Nowe dowody w sprawie zakupu działek w Krakowie
Nowe dowody i dokumenty gromadzi krakowska
prokuratura w śledztwie dotyczącym niegospodarności poprzedniego
Zarządu Miasta Krakowa, w skład którego wchodził m.in. ówczesny
wiceprezydent Tomasz Szczypiński - poinformowano w
prokuraturze.
Mogą to być dokumenty wskazujące, że Gmina Miasta Krakowa już wkrótce nie będzie właścicielem działek, bo wrócą one do prawowitych właścicieli.
Sprawa dotyczy skorzystania w 1999 roku przez miasto z prawa pierwokupu dwóch działek rolnych o pow. ok. 4 ha. Ich cena wynosiła blisko pięć mln zł, podczas gdy kilkanaście miesięcy wcześniej prywatny nabywca kupił je za niecałe dwa mln zł. Do tej pory działki nie mają charakteru budowlanego.
Jak podkreślił zastępca prokuratora okręgowego Krzysztof Urbaniak - czynności w śledztwie nie mają związku z faktem, że Szczypiński jest kandydatem PO na prezydenta Krakowa. Jednak - właśnie z uwagi na zbliżające się wybory - prokuratura zamierza wyjaśnić "nośne społecznie sprawy".
Prowadzimy te postępowania w sposób normalny, oczywiście mając na uwadze i tę okoliczność, by sprawy o dużej wadze medialnej wyjaśnić jak najwcześniej - powiedział prok. Urbaniak.
W niedzielę poseł Szczypiński, kandydat PO na prezydenta Krakowa, zaprzeczył podanym przez posła Artura Zawiszę (PiS) w TVN informacjom na temat rzekomo "toczącego się przeciwko niemu postępowaniu".
Szczypiński wyjaśniał, że jedyną sprawą, o jaką - według niego - mogłoby chodzić, jest sprawa zakupu działek w Chełmie Zakamyczu. Jak jednak zaznaczył, nie można w tym przypadku mówić o niegospodarności, ponieważ "dzisiaj działki te kosztują znacznie więcej". Apelował o "respektowanie prawa i niewykorzystywanie prokuratury i policji do rozstrzygania sporów politycznych".
Tymczasem Gmina Miasta Krakowa, choć formalnie posiada jeszcze działki w użytkowaniu wieczystym, w przyszłości będzie je musiała oddać spadkobiercom właściciela, od którego bezprawnie przejęto je na podstawie dekretu o reformie rolnej.
Jak poinformowano w magistracie, wojewoda małopolski w 2003 roku stwierdził, że nieruchomości majątku Chełm Folwark, w skład którego wchodziły zakupione przez miasto działki, nie podlegają pod przepisy dekretu o reformie rolnej.
Taka decyzja - utrzymana w kolejnych instancjach - nie przenosi jednak prawa własności. Spadkobiercy właściciela sukcesywnie występują więc do sądu "o uzgodnienie treści ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym" poszczególnych działek i na tej podstawie odzyskują prawo własności. Pełnomocnik właścicieli wystąpił nawet do magistratu, by ten wstrzymał się z decyzjami dotyczącymi działek, ponieważ właściciele będą chcieli odzyskać prawo ich własności.
Oznacza to, że choć formalnie Gmina Miasta Krakowa posiada prawo użytkowania wieczystego tych działek, prędzej czy później wrócą one do poprzednich właścicieli" - powiedziano w magistracie. Jak poinformowano, gmina miejska posiada w tamtym terenie 10 hektarów; część jako dzierżawę wieczystą, część jako własność lub współwłasność.
Prokuratura nie chce ujawniać bliższych szczegółów sprawy. Prukurator Krzysztof Urbaniak potwierdził jedynie, iż "w sprawie gromadzone są nowe dowody i dokumenty".