Nowak: teraz musimy naprawić błędy prezydenta
Rada Europejska nie dotyczy spraw ogólnych, którymi chciałby się zajmować albo uważa, że zna się na nich pan prezydent. W marcu 2007 roku, w czasach rządów PiS-u, zgodził się na zabójczy dla polskiej gospodarki pakiet energetyczno-klimatyczny, w finale którego ceny w Polsce wzrosły co najmniej o 300% - zauważył szef gabinetu premier Sławomir Nowak. Teraz musimy tę sprawę odkręcić i skutecznie zawalczyć o polskie interesy - powiedział Nowak w TVN24.
10.10.2008 | aktual.: 10.10.2008 12:04
Nie jest naszą ambicją i nie mieliśmy takiego zamiaru, żeby w jakikolwiek sposób ograniczać kompetencje pana prezydenta. Nowak odniósł się w ten sposób do informacji, że Rada Ministrów w trybie obiegowym podjęła w czwartek uchwałę, że to premier wyznacza skład polskiej delegacji na szczyt Unii Europejskiej. Poinformował o tym w czwartek wieczorem szef MSZ Radosław Sikorski.
Podczas przyszłotygodniowego szczytu UE Polskę chcą reprezentować zarówno premier Donald Tusk, jak i prezydent Lech Kaczyński. W środę szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki oświadczył, że "prezydent oczywiście jedzie" na szczyt Unii. Z kolei premier powiedział, że nie przewiduje prezydenta w składzie delegacji, a Polskę podczas szczytu będzie reprezentował rząd.
(Uchwała) Była planowana już jakiś czas temu. Chcemy, żeby to była pewna rutyna właśnie przed Radami Europejskimi wynikająca wprost z konstytucji, z kompetencji przypisanych Radzie Ministrów - powiedział w piątek Nowak w TVN24.
Nie, nie jest naszą ambicją i nie mieliśmy takiego zamiaru, żeby w jakikolwiek sposób ograniczać kompetencje pana prezydenta. Czasami nawet je nadinterpretujemy i rozszerzamy te kompetencje - podkreślił.
Zdaniem Nowaka, kancelaria premiera bardzo często idzie prezydentowi na rękę. Tak było przy ostatnim szczycie Unii Europejskiej. Dla świętego spokoju pan premier ustąpił i zabrał do delegacji pana prezydenta. Wtedy zrobiliśmy gest wobec pana prezydenta, Kancelaria Prezydenta też naciągała strunę - zaznaczył szef gabinetu premiera.
Jak dodał, teraz sytuacja ma się troszkę inaczej, dlatego że ta Rada Europejska dotyczy bardzo ważnych spraw gospodarczych i finansowych. Podkreślił, że w składzie delegacji potrzebny jest minister finansów i szef MSZ. Ta Rada Europejska nie dotyczy spraw ogólnych, którymi chciałby się zajmować albo uważa, że zna się na nich pan prezydent - ocenił Nowak.
W jego przekonaniu "na Radach Europejskich trzeba dosyć swobodnie poruszać się, również w kuluarach, i pan premier świetnie sobie z tym radzi, gorzej bywa z panem prezydentem".
To nie jest miejsce do sobie gadania, tylko do pracowania i pan prezydent już swój wkład w pakiet energetyczno-klimatyczny ma. W marcu 2007 roku w czasach rządów PiS-u zgodził się na zabójczy dla polskiej gospodarki pakiet energetyczno-klimatyczny, zgodził się na to, aby w finale ceny w Polsce co najmniej wzrosły o 300% - zauważył Nowak.
Jego zdaniem, za ten twórczy wkład już wystarczy podziękować. Znaczy powiedzieć, że teraz to proszę nam zostawić robotę, musimy tę sprawę odkręcić i skutecznie zawalczyć o polskie interesy.
Pan prezydent jest wolnym człowiekiem, jest autonomicznym politykiem - niech robi to, co chce. Rada Europejska odbywa się w dniach 15-16 października w Brukseli - podkreślił szef gabinetu premiera.
Nowak odniósł się też do doniesień piątkowego "Dziennika", że prezydent Lech Kaczyński już zarezerwował sobie samolot rządowy do Brukseli i planuje wylot na 15 października, podczas gdy delegacja rządu ma lecieć 14 października. Kompletnie mnie to, powiem szczerze, nie interesuje, kiedy Kancelaria Prezydenta się gdzie wybiera. Jak powiedziałem, oni sami sobie planują własny kalendarz - zaznaczył.
Na pytanie, kto zdecyduje o tym, czy prezydent może lecieć rządowym samolotem, ironizował: Słusznie pan zwrócił uwagę, jak ten samolot się..., że tak powiem, jaki ma przymiotnik? Jest rządowy.
Ja też nie zajmuję się ustawianiem rejsów (...), są dysponenci tych samolotów, są biura podróży, można sobie jakoś poradzić - mówił Nowak. Jak dodał, nie wie, czy będzie wolny samolot rządowy i czy Kancelaria Prezydenta będzie mogła z niego skorzystać.
Odnosząc się do planów prezydenta dotyczących zwołania Rady Gabinetowej, Nowak powiedział, że jest to bezdyskusyjna suwerenna kompetencja prezydenta. Ostatnio nie była zbyt twórcza - ocenił.
Jak dodał, jak będzie Rada Gabinetowa, nie można się nie stawić, to w ogóle byłaby dziwna sytuacja. Kłopot tylko polega na tym, że ta Rada Gabinetowa - i tak uważamy - ma być pretekstem do podkręcania niepotrzebnej atmosfery niepewności i nerwówki na rynku finansowym w Polsce - uważa Nowak.