Nowa umowa ws. brexitu. Konrad Szymański: "Jest szansa. Trzeba trzymać kciuki"
- Nowa umowa rozwodowa między UE i Wielką Brytanią to rozsądny kompromis - mówi WP minister ds. europejskich Konrad Szymański. Jak dodaje, umowa chroni interesy Polski, dlatego będzie kibicować, by została zatwierdzona przez brytyjski parlament. Jej los jest jednak niepewny.
Na dwa tygodnie przed formalną datą brexitu, Wielkiej Brytanii i UE udało się wypracować długo oczekiwane porozumienie. Jednym z negocjatorów był wiceszef MSZ Konrad Szymański, według którego nowy tekst umowy daje korzyści obu stronom.
- To rozsądny kompromis. Realizuje oczekiwania Polski i UE, by rynek wspólnotowy był chroniony przed nadużyciami i chroni nasze interesy handlowe - mówi WP dyplomata.
Szymański odniósł się w ten sposób do kluczowego ustępstwa Londynu w negocjacjach - zagwarantowania, że po brexicie nie będzie konkurował z europejskim rynkiem za pomocą niższych standardów ws. ochrony środowiska czy praw pracowniczych. Był to jeden z głównych postulatów UE ws. przyszłej umowy handlowej ze Zjednoczonym Królestwem.
Zdaniem polityka PiS, głównym atutem nowej umowy dla Londynu jest "gwarancja integralności Zjednoczonego Królestwa". Chodzi tu o regulacje dotyczące Irlandii Północnej, która formalnie pozostanie w brytyjskim obszarze celnym, choć w praktyce zostanie oddzielona od reszty.
Co ciekawe, zupełnie przeciwny pogląd na temat umowy i zapewnienia integralności państwa ma północnoirlandzki koalicjant Partii Konserwatywnej, Demokratyczna Partia Unionistów (DUP). Ugrupowanie zapowiedziało, że będzie głosować przeciwko ratyfikacji umowy. Z kolei były poseł Torysów Sam Gyimah porównał to do chińskiego modelu "jedno państwo, dwa systemy", według którego funkcjonują Chiny i Hongkong.
Przeczytaj również: Nowa umowa brexitowa. Johnson skapitulował, choć ogłasza triumf
Decydująca sobota
O losie brexitu w sobotę zadecyduje Izba Gmin, która wcześniej trzykrotnie odrzucała poprzednie umowy z UE. Tym razem może być podobnie, bo partia rządząca musi liczyć na poparcie części posłów partii opozycyjnych. Mimo to, Szymański jest ostrożnym optymistą.
- Szanse są. Ale trzeba trzymać kciuki - mówi WP minister.
Bardziej pewny siebie jest natomiast urodzony w Polsce poseł Torysów Daniel Kawczyński. Jak powiedział WP, Izba Gmin zaaprobuje nową umowę przynajmniej pięcioma głosami.
- Premier Johnson przyniósł z Brukseli rozsądną i uczciwą umowę z UE. Będę na nią głosował i namawiam wszystkich obywateli, by skontaktowali się ze swoimi posłami przekonując ich do poparcia umowy - mówi WP polityk. - Musimy nareszcie zakończyć tę przedłużającą się sagę - dodał.
Więcej szans nie będzie?
Sobotnie głosowanie może być ostatnią szansą na uniknięcie katastrofalnego "twardego" brexitu. Choć w przypadku porażki w sobotę premier Johnson zobligowany jest do złożenia wniosku o wydłużenie rozmów z UE, Bruksela wcale nie musi odpowiedzieć na niego pozytywnie.
W czwartek szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wprost wykluczył możliwość kolejnego odroczenia brexitu. Choć Luksemburczyk nie ma w tej sprawie głosu (decyzję jednogłośnie podejmują państwa członkowskie), Szymański zgodził się z oceną szefa KE.
- To byłoby faktycznie bardzo trudne - powiedział dyplomata. Dodał jednak, że Polska opowie się w tej sprawie dopiero po tym, kiedy Wielka Brytania złoży taki wniosek.
Przeczytaj również: Brexit. Premier Boris Johnson bez poparcia ws. nowej umowy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl