Nowa jakość obrony Polski: F-35A zastępują NASAMS. Co jeszcze stacjonuje na wschodniej flance NATO?
Norwegia zakończyła właśnie misję systemów przeciwlotniczych NASAMS 3 w Polsce. Przez wiele miesięcy ochraniały one lotnisko w Jasionce, które pełni kluczową rolę jako węzeł logistyczny dla wsparcia Ukrainy. Choć NASAMS-y wracają do domu, ich miejsce w polskiej przestrzeni powietrznej zajmą nowoczesne myśliwce F-35A Lightning II – jedne z najnowocześniejszych maszyn bojowych na świecie.
Polska od lat stanowi ważny element strategii obronnej NATO na wschodniej flance sojuszu. W ostatnich miesiącach nastąpiła istotna zmiana – norweskie systemy przeciwlotnicze NASAMS zakończyły misję ochrony kluczowego lotniska Rzeszów-Jasionka.
W ich miejsce pojawiły się zaawansowane myśliwce wielozadaniowe F-35A Lightning II, które znacząco podnoszą poziom bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej. Jednak to nie jedyne siły i systemy, jakie NATO i sojusznicy rozlokowali na terytorium Polski, stanowiąc istotne wsparcie dla regionu w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji i Białorusi.
F-35A nad Polską. Norweski wkład w bezpieczeństwo regionu
Norweskie F-35A Lightning II będą patrolować polskie niebo z lotniska Jasionka, wspierając obronę przestrzeni powietrznej NATO i zabezpieczając kanały pomocy dla Ukrainy. To nie pierwszy raz, gdy Norwegowie angażują swoje siły w Polsce – od stycznia do marca 2025 roku ich F-35 operowały już z bazy w Krzesinach. Norweskie Ministerstwo Obrony zapowiedziało, że kolejny kontyngent myśliwców pojawi się już jesienią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyjechali z Warszawy chronić granicę. "Państwo nie działa"
F-35A to nie tylko efektowne maszyny – ich zaawansowane sensory i technologia stealth pozwalają na monitorowanie zagrożeń z pełnym zasięgiem 360°, również tych działających pasywnie. To duży przeskok technologiczny w porównaniu do systemów naziemnych jak NASAMS, choć warto pamiętać, że samoloty te mają też ograniczenia – np. niewielką ładowność w trybie stealth.
A co jeszcze NATO ma w Polsce?
Norweska zmiana kontyngentu to tylko część szerszej układanki militarnej. Polska, jako kluczowy członek wschodniej flanki NATO, stała się areną dla rozmieszczenia różnych systemów i jednostek sojuszniczych. Współpraca z USA i innymi partnerami to nie tylko symboliczna obecność wojsk, ale konkretne działania zwiększające bezpieczeństwo w regionie, szczególnie w kontekście zagrożenia ze strony Rosji i niestabilnej sytuacji na granicy z Białorusią.
Przykłady rozmieszczonego sprzętu i sił:
- Systemy Patriot – amerykańskie baterie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w Polsce, w tym w rejonie Zamościa i Rzeszowa.
- Abramsy i Bradleye – ciężki sprzęt lądowy USA stacjonujący w Polsce w ramach rotacyjnych brygad pancernych.
- Wojska amerykańskie w Powidzu, Drawsku Pomorskim czy Orzyszu – infrastruktura wspierająca działania wojskowe i logistykę.
- System HIMARS – Polska już otrzymała pierwsze egzemplarze, a większe dostawy są w drodze.
- Wojska brytyjskie, rumuńskie, chorwackie i niemieckie – w ramach tzw. "enhanced Forward Presence" NATO.
Polska jako hub bezpieczeństwa
Przemiany takie jak wycofanie NASAMS i przylot F-35A pokazują, że Polska stała się nie tylko miejscem rotacji sojuszniczych sił, ale też kluczowym punktem logistycznym i operacyjnym NATO. To, co dzieje się dziś na lotnisku Jasionka, ma wpływ na sytuację na Ukrainie i szerzej – na stabilność całej Europy Środkowo-Wschodniej.
Źródła: Tech WP, Portal Militarny