Nowa dziwna moda: lokalni posłowie atrakcjami studniówek
Dotychczas posłowie łowili nowych wyborców na dożynkach, imprezach strażackich i spotkaniach osiedlowych. Teraz ruszyli po młodszego wyborcę, tego który dopiero przekroczył osiemnastkę. Parlamentarzyści regularnie zaczęli pojawiać się na studniówkach.
W tym roku zdjęcia ze studniówek można znaleźć nie tylko na Instagramach młodszych krewnych czy na lokalnych portalach internetowych, ale i na oficjalnych fanpage'ach i stronach posłów. Bo politycy zwietrzyli nową szansę na dotarcie do wyborców, i to tych najmłodszych. W pełni wykorzystali sezon studniówek, pojawiając się w ostatnich kilku tygodniach na licznych imprezach.
Młodzież zamiast skupiać się na polonezie, zabawie i przemycaniu alkoholu, musiała wysłuchać przemówień wybrańców narodu, którym widocznie nie wystaraczają już wizyty na dożynkach, jubileuszach i przecięciach wstęg. Różnica jest taka, że to formalne, publiczne imprezy dorosłych a studniówka to zabawa młodzieży. Poseł pasuje do niej jak pięść do nosa.
Posłanka PiS Bernadeta Krynicka, znana z mocno kolorowych strojów i rzucenia "Milcz kobieto!" do posłanki PO, pojawiła się na studniówce w Łomży. "Studniówka w Zespole Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży. Serdecznie dziękuję za zaproszenie. Mam nadzieję, że wszyscy bawili się wspaniale" - napisała posłanka na Facebooku, oczywiście dodając kilka zdjęć pobranych z lokalnego portalu. Widać na nich, że Krynicka nie tylko przemawiała, ale i zatańczyła z jednym z uczniów.
Na studniówkę wybrał się też poseł Piotr Olszówka z Lublina. Relację z imprezy można znaleźć nie tylko na oficjalnym profilu polityka na Facebooku, ale też na jego stronie internetowej. "Miałem przyjemność uczestniczyć w sobotę 20 stycznia 2018 roku, w balu studniówkowym uczniów Zespołu Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących, szkoły którą sam kończyłem. Studniówka to niezwykłe przeżycie i wspomnienia, które na zawsze pozostają w pamięci. Tegorocznym maturzystom życzyłem szampańskiej zabawy i jak najlepszych wyników na egzaminie maturalnym. Niech żyje bal... za 100 dni matura..." - czytamy. Do tego oczywiście obowiązkowa galeria.
Nie wszystkim taka aktywność polityków się podoba. "A ja się zastanawiam jak długo jeszcze ten pseudo poseł będzie jeździł po darmowych wyżerkach? Niech się zajmie czyms pożytecznym bo nic oprócz lansu nie robi" - pisze jeden z komentatorów pod artykułem na lokalnym portalu internetowym.
Kilka studniówek ma w tym roku na koncie poseł PiS Grzegorz Woźniak, który na swoim oficjalnym profilu na Facebooku publikuje obszerne relacje zdjęciowe i wideo z imprez kolejnych absolwentów. W lutym był na studniówce uczniów z Zespołu Szkół w Miętnem (poniżej), a w styczniu uczniów liceum z Sobolewa (powyżej).
Wizyty parlamentarzystów zdarzały się też w poprzednich latach, ale nie z taką intensywnością jak w 2018 roku. W 2017 roku na studniówce w zespole szkół rolniczych w Marianowie był poseł Lech Antoni Kołakowski z PiS. W tym roku powtórki nie było - jedynym politykiem był przedstawiciel lokalnych władz. W 2015 roku na studniówce I Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Starachowicach był poseł Krzysztof Lipiec, choć on miał pretekst - szkołę kończyła jego córka.
Do najbardziej kuriozalnej sytuacji doszło jednak w Garwolinie. Na imprezie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 wicemarszałek Senatu Maria Koc i poseł Grzegorz Woźniak nie pojawili się osobiście, ale przysłali pracownika biura. Licealiści musieli być zachwyceni i podekscytowani. A wystarczy brać przykład z senator Anny Marii Anders Costa, która bierze udział w imprezach, ale takich dla dorosłych, np. balach Polonii w Londynie czy w Miami i nie wciska się na siłę młodzieży. Nie byłoby zaskoczenia, gdyby za rok na studniówkach królował klasyk Pink Floydów "Another Brick In The Wall" z przerobionym refrenem - zamiast "Nauczyciele, zostawcie nas w spokoju", śpiewano by o politykach.