Nowa Biała. Nie żyje trzech nastolatków. W szatni znalazł ich ojciec jednego z nich
Tragedia we wsi Nowa Biała. Są nowe informacje w sprawie śmierci trzech nastolatków, których znaleziono w szatni klubu piłkarskiego. Okazuje się, że ich ciała znalazł ojciec jednego z chłopców.
To ojciec jednego z trzech nastolatków znalazł nieprzytomnych chłopców w szatni miejscowego klubu sportowego - donosi RMF FM. Zmarli w sylwestrową noc we wsi Nowa Biała niedaleko Nowego Targu w Małopolsce.
- Pomimo podjętej reanimacji, niestety nie udało się przywrócić funkcji życiowych tych mężczyzn - mówiła asp. szt. Barbara Szczerba z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Chłopcy nie wrócili do domów po sylwestrze, dlatego ojciec jednego z nich poszedł do klubu, by sprawdzić, co się stało.
Co wiadomo o ofiarach? Jeden z nastolatków miał 18 lat, a dwóch 19. Według nieoficjalnych ustaleń Sportowych Faktów nie byli to piłkarze KS Łęgi Nowa Biała.
Okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci nastolatków były spaliny, które wydobywały się z ustawionego w szatni agregatu prądotwórczego - do urządzenia podłączony był elektryczny grzejnik.
Jednocześnie wykluczono, że doszło do zaczadzenia. W budynku nie doszło do pożaru. Przeprowadzono pomiar miernikiem tlenku węgla, który nie wykazał nieprawidłowości.
Sekcje zwłok chłopców zaplanowano po weekendzie. Według nieoficjalnych doniesień w sylwestrowej imprezie w szatni miało brać udział więcej osób, ale tylko trzech młodych mężczyzn zostało tam do rana.
Źródło: RMF FM