Norwegowie: jak Polak to złodziej
Policja w Oslo, która prowadzi śledztwo w
sprawie kradzieży medali norweskiego alpejczyka Kjetila Andre
Aamodta, nie sądzi by sprawcami byli Polacy.
26.08.2003 19:38
Anne Irene Huebner, prowadząca śledztwo, powiedziała że "jedyne co wiemy na temat wątku polskiego to to, że sąsiad Aamodtów widział w pobliżu samochód z polską rejestracją. Dzielnica Holmenkollen, gdzie mieszka rodzina Aamodtów, znajduje się jednak pomiędzy dwoma dużymi polami namiotowymi, Tyrivann i Bogstad, gdzie mieszkają głównie Polacy tak, że polski samochód w tych okolicach nie jest niczym dziwnym. Jest ich tutaj bardzo dużo. Z pewnością przesadą jest twierdzić, że złodziejami byli Polacy tylko na podstawie faktu, że w pobliżu widziano samochód z polska rejestracją".
Huebner podkreśliła, że "śledztwo w tej sprawie jest prowadzone rutynowo i każdy wątek, jak i zeznanie świadków, jest brane pod uwagę".
Faktem jednak jest, że norweskie gazety codziennie podają wiadomości nieprzychylne Polsce i Polakom. Codziennie donosi się o "złodziejach złapanych przez policję" lub spodziewanej "masowej inwazji taniej siły roboczej po rozszerzeniu Unii Europejskiej".
Polacy podobno masowo kradną silniki do motorówek, rowery, włamują się do willi lecz jak na razie na gorącym uczynku złapano tylko kilka osób w sklepach spożywczych.
Oto kilka przykładów tytułów norweskich mediów z ubiegłego tygodnia: Adresseavisen - "Polacy kradną nożyki do golarek!". Moss Avis - "Polacy włamali się do 35 samochodów". Aftenposten - "Polskie pielęgniarki nie mają wystarczających kwalifikacji", Agderposten - "Policja poszukuje polskiej ciężarówki wyładowanej skradzionymi towarami", Radio NRK - "Polacy sprzedają na ulicach fałszywą biżuterię", Fedrelandsvennen - "Polacy deportowani po kradzieży rowerów".
Z wiadomości pozytywnych ukazały się w ostatnich dniach tylko dwie. Bardzo dodatnie recenzje z pokazu "Pianisty" Romana Polańskiego oraz relacje sportowe informujące o zdobycie tytułu żużlowego mistrza Polski przez Norwega Rune Holtę.