Norwegia. Awaria na "Viking Sky". 1400 osób uwięzionych na morzu. Groźna akcja ratunkowa

Jak pisaliśmy wcześniej w WP, załoga statku wezwała pomoc z powodu problemów z napędem.

Wycieczkowiec dryfował w Zatoce Hustadsvika, na odcinku wybrzeża między miastami Alesund i Trondheim. W akcji ratunkowej uczestniczyło, poza śmigłowcami, kilka jednostek pływających. Utrudniał ją szalejący sztorm i silny wiatr. W sieci krążyły nagrania:

Ludzie byli podejmowani z pokładu przez śmigłowce pojedynczo, co znacznie wydłużało akcję ratunkową. Janet Jacob, jedna z uratowanych pasażerek wycieczkowca, powiedziała, że "bardzo się bała". - Nigdy nie doświadczyłam czegoś podobnie przerażającego - dodała.

- Jedliśmy lunch, kiedy zaczęło trząść. Wiatr zbił szyby i woda zaczęła wlewać się do środka. To był istny chaos. Podróż śmigłowcem wolałbym zapomnieć - powiedział amerykański pasażer John Curry w rozmowie ze stacją NRK.

- Drzwi wodoszczelne zaczęły przeciekać. Woda zaczęła wlewać się do środka. Teraz mamy wodę tu wszędzie, na podłodze - relacjonował na nagraniu jeden z pasażerów wycieczkowca.

Na nagraniach widać, jak sytuacja wyglądała "od środka":

W niedzielę rano norweskie służby ratunkowe podały, że udało się uruchomić 3 z 4 silników. Wycieczkowiec zostanie odholowany do portu Molde, jednak wciąż wymaga wspomagania.

Zbudowany w 2017 roku statek należy do Viking Ocean Cruises, części grupy Viking Cruises założonej przez norweskiego miliardera Torsteina Hagena. Ma 227 m długości.

Na wycieczkowcu przebywało w sumie 915 pasażerów i 458 członków załogi. Większość pasażerów stanowili Brytyjczycy i Amerykanie. 17 z 397 ewakuowanych osób trafiło do szpitala.

W sobotę późnym wieczorem norweskie służby ratownicze poinformowały, że w pobliżu "Viking Sky" awarii uległ drugi statek, frachtowiec "Hagland Captain".

Do ewakuacji jego 9-osobowej załogi skierowano 2 z 5 śmigłowców uczestniczących w ewakuacji 1400 pasażerów wycieczkowca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl