"Nominacja Zyty Gilowskiej, to zagranie PO na nosie i zwrot PiS w stronę liberałów"
Goście audycji "Sygnały Dnia": lider Samoobrony Andrzej Lepper, Wojciech Olejniczak z SLD, i Wojciech Wierzejski z LPR, dyskutowali m.in. na temat nominacji Zyty Gilowskiej na wicepremiera i ministra finansów. Andrzej Lepper z Samoobrony i Wojciech Wierzejski z LPR twierdzą, że nominacja ta jest efektem tego, że PiS idzie w kierunku liberalnym, o czym mają świadczyć liberalne poglądy Zyty Gilowskiej. Natomiast Wojciech Olejniczak z SLD twierdzi, że Jarosław Kaczyński dąży do tego, aby rozbić Platformę Obywatelską, a nominacja Zyty Gilowskiej to swoiste zagranie Platformie Obywatelskiej na nosie.
09.01.2006 | aktual.: 09.01.2006 11:12
Sygnały Dnia: Panie marszałku (to pytanie do Andrzeja Leppera), jak pan sądzi, jaki był cel nominacji pani profesor Zyty Gilowskiej na stanowisko wicepremiera i ministra finansów?
Andrzej Lepper: Jeszcze jednym zdaniem chciałbym się odnieść, że tak ładnie się mówi dzisiaj (mówi to przewodniczący SLD), że budżet niedobry, budżet zły, że jest bieda w kraju. No, panie marszałku Olejniczak, nie tak dawno przecież wy rządziliście, ten budżet został przygotowany przez premiera Belkę. Czy wy na końcu popieraliście go, czy nie, ale to wasz premier. I dzisiaj naprawdę trzeba zrobić wszystko, aby ten budżet w Sejmie został tak przerobiony, takie zmiany nastąpiły, aby to poszło w takim kierunku, jak powiedział przewodniczący Wierzejski, żebyśmy naprawdę mieli pieniądze i dla emerytów, i rencistów. I to jest możliwe przy naszej wspólnej pracy. Nie musi nawet PiS tego budżetu przyjmować, możemy my jako opozycja, bo my w koalicji nie jesteśmy. Niech pan nie mówi...
Wojciech Olejniczak: I to jest taka... Panie marszałku, pan sobie sam zaprzecza...
Andrzej Lepper: Ale niech pan nie mówi, że jesteśmy koalicją, my nie jesteśmy koalicją żadną i nie byliśmy.
Wojciech Olejniczak: Jesteście, jesteście. Zaprzecza pan sobie. Byliśmy za.
Andrzej Lepper: Nie jesteśmy i chciałbym się teraz odnieść do...
Panowie, po kolei.
Wojciech Olejniczak: Jednocześnie mówi pan, że to budżet Marka Belki, którego pan nie popierał, ale popiera pan te rozwiązania, które zostały zaproponowane. Więc brak konsekwencji, popieracie rząd, głosując za budżetem popieracie rząd, rząd, który pozostawia wojska w Iraku, rząd, który...
Ale zostawmy wojska w Iraku, panie marszałku, na razie...
Wojciech Olejniczak: Rząd, który bierze Zytę Gilowską, liberała...
O, właśnie, dobrze.
Wojciech Olejniczak: ...jak pan podkreśla, do rządu. Nie wolno w taki sposób postępować.
Pan marszałek Andrzej Lepper, jeszcze raz bardzo proszę, kwestia pani profesor Zyty Gilowskiej – jaki był cel jej nominacji, pana zdaniem?
Andrzej Lepper: Ja chciałbym powiedzieć, że pani Gilowska, oczywiście, swoje poglądy liberalne, które miała, myślę, że ich nie zmieniła, zresztą to powiedziała, że podatek liniowy nadal jest jej celem, ja uważam, że PiS, jeżeli pani profesor nie zmieniła swoich poglądów, miała prawo je zmienić, oczywiście, bo każdy człowiek jest omylny i może zmieniać swoje poglądy, jeżeli nie zmieniła, to znaczy, że PiS do wyborów szedł w masce, w masce pod tytułem państwo solidarne, państwo socjalne, państwo pomagające najbiedniejszym, państwo idące w kierunku oszczędności w administracji. A dzisiaj, jeżeli tak będzie, to wyjdzie na to, że to było po prostu polityczne oszustwo.
Albo po prostu PiS nie ma kadr i myślę, że to drugie raczej jest bardziej pewne, że PiS dostał władzę niespodziewanie, nie spodziewał się tego. PiS liczył na koalicję z Platformą, natomiast liczył na to, że Platforma ma duże kadry i że Platforma będzie obsadzać kluczowe stanowiska. Wymiana dwóch ministrów kluczowych resortów w tak krótkim okresie czasu – resortu skarbu, gdzie rząd zakłada wpływy z prywatyzacji około 7 miliardów złotych, to jest potężna kwota. My nie wiemy, co ma prywatyzowane być i w budżecie szczegółowo nie pisze, czego dotyczy prywatyzacja, jakie to będą zakłady i jakie sektory. My na pewno nie zgodzimy się na prywatyzację sektorów strategicznych...
Czyli, panie marszałku, albo maska Prawa i Sprawiedliwości, albo brak kadr, tak pan twierdzi, zgoda. Wojciech Wierzejski.
Andrzej Lepper: Albo brak kadr, myślę, że po trochę jedno i drugie.
Wojciech Wierzejski: Ja myślę, że zupełnie inaczej. Prawo i Sprawiedliwość chciało od samego początku być takim dużym ugrupowaniem polskiej prawicy i do końca nie wiedziało, w którą stronę iść, bo jest to ugrupowanie tak naprawdę bezideowe. Najpierw próbowali penetrować w elektoracie Samoobrony, Ligi Polskich Rodzin, zaczęli mówić bardzo dużo o polityce prorodzinnej, pronarodowej, społecznej, zaczęli mówić, że będą rozliczać prywatyzację, że zaniechają prywatyzacji w strategicznych obszarach polskiej gospodarki, na przykład w energetyce. Czyli wszystko to, co mówiła Liga Polskich Rodzin. W pewnym momencie zaczęło się mówić, że Liga Polskich Rodzin traci elektorat na rzecz PiS-u, bo PiS mówi dokładnie to, co Liga, wchodzi w buty Ligi Polskich Rodzin. To, że wzięli Zytę Gilowską do rządu, to, że poprzednio był Mikosz, który zamierzał wszystko prywatyzować, łącznie z Dolną Odrą, to, że zaniechano polityki prorodzinnej, bo nie ma becikowego, to znaczy, że PiS idzie w kierunku liberalnym.
Liga Polskich Rodzin jest dokładnie przeciwna tej polityce. My jesteśmy przeciwko liberalizmowi w prywatyzacji i przeciwko etatyzmowi i biurokratyzmowi w zarządzaniu państwem. PiS dokładnie odwrotnie – liberalizm, prywatyzować wszystko, dalej wyprzedawać, nie ma rozliczenia prywatyzacji. Natomiast jeśli chodzi o tanie państwo, nie ma żadnego taniego państwa. Jest etatyzm, jest biurokratyzm. Zobaczymy, jak PiS ustosunkuje się do poprawek Ligi Polskich Rodzin, żeby znaleźć oszczędności w urzędach, żeby było tanie państwo, żeby władza nie była tak ceremonialnie rozdęta, żeby pieniądze nie były marnotrawione przez urzędników, przez wyższych urzędników przede wszystkim, bo nas nie stać naprawdę na tego typu rozdmuchaną administrację.
Panie marszałku (pan marszałek Olejniczak), pana zdaniem jaki był cel nominacji pani profesor Gilowskiej?
Wojciech Olejniczak: Oczywiście, Jarosław Kaczyński zamierza dążyć do tego, aby rozbić Platformę Obywatelską. Przyciągnięcie Zyty Gilowskiej, tej, która była napiętnowana przez liderów Platformy Obywatelskiej, przyciągnięcie jej do rządu i do PiS-u tak naprawdę, bo to jedno z drugim bardzo się wiąże, ma na celu rozbicie Platformy. PiS zagrał na nosie Platformie Obywatelskiej. Ale zgadzam się, to, co powiedział pan poseł Wierzejski, tracąc swoją rzeczywiście twarz, no bo na nic zasady, na nic poglądy polityczne, na nic założenia w kampanii wyborczej, na nic pisanie programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. To wszystko poszło do kosza, gdyż przyszła pani Zyta Gilowska, która – jak słyszymy, jak wiemy – ma zupełnie inne poglądy. Czyli po to, żeby zagrać na nosie Platformie Obywatelskiej, PiS porzucił swój program wyborczy.