Noe z wieży Babel
Znajomość mitów i legend może uratować życie.
Bóg postanowił zesłać na ziemię potop, by ukarać ludzi, ale jeden człowiek miał ocaleć. Według Biblii, ocalonym był Noe, który zbudował łódź, by schronić siebie i swoją rodzinę oraz po parze zwierząt każdego gatunku. Niemal identyczne mity pojawiły się w różnych regionach starożytnego świata. Na Półwyspie Indyjskim pierwszy człowiek imieniem Manu dowiedział się o nadciągającej katastrofie od rybki, którą uratował z paszczy drapieżnika, a przodkowie Greków - Deukalion i Pyrra - dostali ostrzeżenie od Prometeusza. Chaldejczyk Xisuthrus otrzymał znak od boga Chronosa. Z kolei w micie zoroastriańskim bóg Ahura Mazda ostrzegł przed potopem człowieka o imieniu Jima.
W starożytności mity służyły m.in. objaśnianiu obrządków religijnych (dlaczego danemu bogu składane są takie, a nie inne ofiary). Grecki mit o Kronosie pożerającym własne dzieci może być alegorią czasu (chronos znaczy czas), który niszczy wszystko, ale jest też ojcem wszystkiego. Wielu badaczy uważa, że nieprzypadkowo na całym prawie globie pojawiły się podobne legendy o potopie, czasem różniące się jedynie imionami bohaterów. William Ryan i Walter Pittman, geolodzy z Uniwersytetu Columbia, uważają, że te mity są wspomnieniem po zatopieniu terenów dzisiejszego Morza Czarnego wodami Morza Śródziemnego, które przelały się przez cieśninę bosforską w VI tysiącleciu p.n.e.
Brytyjski archeolog JV Luce uważał, że zapisany w dialogach Platona mit o zatopieniu Atlantydy opisuje zniszczenie cywilizacji minojskiej na wyspie Thera przez wybuch wulkanu. W kulturach całego świata można znaleźć podobne mity o stworzeniu ziemi z wód praoceanu. Babilończycy wierzyli, że na początku świata bóg Marduk pokonał potwora Tiamat i podzielił go na dwie połowy, z których powstało niebo i ziemia. W greckim micie opisanym przez Hezjoda w "Teogonii" początkiem rzeczy był Chaos, z którego narodziła się bogini ziemi - Gaja. Ta z kolei dała początek Uranosowi uosabiającemu nocne niebo i Pontusowi - morzu.
Według tradycji azjatyckiego ludu Hmong, dawno temu ziemie były pokryte wodami oceanu; na nich unosił się drewniany bęben - schronienie brata i siostry, którzy dali początek rodzajowi ludzkiemu. Japończycy opowiadają legendy o tym, jak bóg Izanagi i bogini Izanami tak długo mieszali włócznią w wodach oceanu, aż powstała wysepka soli, na której boska para poczęła ludzkość.
Zbiorowa nieświadomość
Szwajcarski psychiatra i psycholog Carl Gustav Jung uważał, że mity powtarzają się w różnych, często odizolowanych od siebie społeczeństwach, bo ludzkość ma wspólną "nieświadomość zbiorową" (ukształtowaną w czasie ewolucji człowieka i rozwoju cywilizacji). Ta odziedziczona po przodkach nieświadomość wyraża się w sztuce, obrzędach religijnych, a także w marzeniach sennych, przeżyciach mistycznych i paranormalnych. Katastrofy w czasach współczesnych, takie jak tsunami w Indonezji pod koniec 2004 r., sprawiają, że badacze coraz częściej poszukują korzeni mitów w wydarzeniach prehistorycznych i geologicznych.
Okazuje się, że znajomość mitologii ocaliła plemię Moken z Tajlandii. Przekazywali oni z pokolenia na pokolenie wiedzę, że gdy fale oceanu cofają się daleko i szybko (takie zjawisko zaobserwowano tuż przed uderzeniem tsunami), należy uciekać jak najdalej w wyżej położone tereny. Gdy turyści biegli nad brzeg morza, by filmować tsunami, Moken uciekali. I przeżyli.
Patrick Nunc, geolog z Uniwersytetu Południowego Pacyfiku w Suwie, sądzi, że wiele lokalnych mitów ostrzega przed takimi niebezpieczeństwami, jak trzęsienia ziemi (w mitologii wywołane przez potwory) i wulkany (smoki ziejące ogniem). Kameruńskie mity pełne są historii o nawiedzonych przez duchy jeziorach, które pożerają osadników mieszkających w dolinach. Historie te uważano za legendy do 1986 r., kiedy jezioro Nyos zabiło 1700 osób w katastrofie, której nie potrafili przewidzieć geolodzy. Pęcherze dwutlenku węgla, które powoli i niezauważalnie gromadziły się w wodzie, zostały nagle uwolnione, dusząc wszystkie żywe istoty w okolicy. Dopiero od niedawna naukowcy pracują nad projektem "odgazowania" jezior Monoun i Kivu, których brzegi zamieszkuje dwa miliony ludzi, nie wierzących w dawne mity.
Marta Landau