No to chlup!

W Rosji kończy się monopol wódki. Moskwiczanie przerzucają się na piwo i wino, mieszkańcy biednej prowincji – na wodę toaletową i płyn hamulcowy.

Wódka sprzedawana w kiosku na moskiewskiej ulicy
Źródło zdjęć: © AFP

Ani jednego kieliszka wódki. Wokół siedzieli Rosjanie, bar był rosyjski, znajdował się w centrum stolicy Rosji, na stole stało mnóstwo butelek i kieliszków, ale w żadnym z nich nie było śladu po wódce. Pito za to dżin z tonikiem, whisky, grzane wino, rosyjskie piwo Syberyjska Korona i importowane z Belgii Hoegaarden.

– Bo styl picia w Rosji się zmienia – mówi Lena, która zajmuje się importem win do Rosji. – Wódka jest coraz mniej popularna. Ludzie piją trochę więcej wina i dużo więcej piwa.
– To prawda – potwierdza Masza, pracownik branży browarniczej. – Sprzedaż piwa rośnie z roku na rok.

Z jednej strony nie miałem powodów, by im nie wierzyć. Z drugiej – byłem świeżo po lekturze dużo mniej optymistycznych danych. Statystycznie jeden Rosjanin wypija prawie 11 litrów czystego spirytusu. To o trzy litry więcej niż Polak. Tyle że oficjalne dane uwzględniają jedynie legalny alkohol. Nie wliczają ani samogonu, nagminnie pędzonego w biedniejszych częściach Rosji, ani – jak to ładnie określają naukowcy – „płynów technicznych”. Jeśli doda się to wszystko, to – jak się szacuje – razem wyjdzie od 17 do nawet 19 litrów czystego spirytusu na głowę! Nic dziwnego, że wśród 140 milionów mieszkańców Rosji aż 3 miliony to alkoholicy. Większość z nich to mężczyźni, oczywiście. To dlatego średnia długość życia płci męskiej wynosi tylko 59 lat (w Polsce o 12 lat więcej).

Wśród przyczyn krótszego życia Rosjan wymienia się zatrucie wódką lub jej podróbkami, uczestnictwo w alkoholowych bijatykach oraz w wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców. Medyczne pismo „The Lancet” szacuje, że alkohol odpowiada za aż 12 procent zgonów w Rosji i 16,5 procent wypadków prowadzących do niepełnosprawności.

I w Rosji, i na świecie głośnym echem odbiły się badania naukowców z Iżewska. Analizowali oni styl życia i spożycie alkoholu dwóch tysięcy mężczyzn, którzy zmarli w wieku 25–54 lat. „Wynik zaskoczył naukowców – komentował rosyjski serwis internetowy Informnauka. – Największy- wkład w skrócenie życia, dokładnie 42 procent, wnosiło nie proste nadużywanie alkoholu, ale picie wody kolońskiej, politury, płynu hamulcowego i innych technicznych substancji”. Formalnie nie są uznawane za alkohol i dlatego nie podlegają akcyzie, a ich cena jest do sześciu razy niższa od wódki. Zawartość etanolu sięga w nich od 60 do nawet 97 procent. Jeśli porównać to z 40‑procentową wodą ognistą, to szala przechyla się wyraźnie na korzyść napojów technicznych.

Inni naukowcy zarzucali iżewczanom, że nie uwzględnili w swoich badaniach zatrucia - bardzo toksycznym alkoholem metylowym. Może on się znajdować zarówno w płynach technicznych, jak i w popularnym samogonie. „Z naszego kluczowego odkrycia wynikało, że woda kolońska i medyczna jodyna były źródłami wysoko stężonego etanolu, bez żadnych oznaczalnych ilości metanolu – odpowiadali z oburzeniem rosyjscy naukowcy. – Chociaż [...] rzeczywiście nie zbieraliśmy danych o samogonie [...], metanolu zwykle nie wykrywa się w alkoholach produkowanych metodą domową w Rosji, ponieważ robione są one ze zboża lub cukru”. Ich zdaniem samo picie ponad 60‑procentowych napojów jest niebezpieczne.

– Och, to dotyczy mieszkańców biednych rejonów Rosji – importerki Leny te dane nie zbijają z tropu. Ona i jej koledzy mieszkają w najbogatszych miastach kraju, Moskwie lub Jekaterynburgu, i nie odczuwają pokrewieństwa z pijaną częścią społeczeństwa. – Tam albo nie ma pracy, albo zarabia się tak małe pieniądze, że ludzie popadają w beznadzieję. A potem piją. Cokolwiek.

Jej środowisko rzeczywiście przerzuciło się z picia wódki na lżejsze trunki. – Coraz popularniejsze jest wino z okolic Soczi – Lena podaje przykład. – Kiedy ogłoszono, że w tym mieście będzie zorganizowana zimowa olimpiada w 2014 roku, ceny gruntów pod tamtejsze winnice wzrosły pięciokrotnie przez jedną noc!

– No, ale skoro tyle tu gadamy o piciu, to trzeba coś zamówić – przerywa jej kolega. I woła kelnerkę, by zamówić luksusową wódkę Zielona Marka. Dla wszystkich. Nareszcie poczułem się jak w Rosji.

Wojciech Mikołuszko

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"