Niszczył plakaty wyborcze w Radomiu. Jest śledztwo
Radomska prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie niszczenia plakatów wyborczych kandydatów na prezydenta Polski. Śledczy podejrzewają, że za aktami wandalizmu stoi mężczyzna przyłapany na zamalowywaniu jednego z banerów.
Co musisz wiedzieć?
- Radomska prokuratura wszczęła dochodzenie po zgłoszeniu Komitetu Wyborczego Konfederacji o zniszczeniu materiałów wyborczych. Dochodzenie rozpoczęto w środę.
- Na banerze Sławomira Mentzena namalowano swastykę, napis "Jude" oraz gwiazdę Dawida. Straty oszacowano na co najmniej tysiąc złotych.
- Śledczy podejrzewają mężczyznę, którego przyłapano na zamalowywaniu banera. Właściciel posesji spisał numery rejestracyjne jego samochodu.
Radomska prokuratura bada sprawę niszczenia materiałów wyborczych różnych kandydatów na prezydenta Polski. Dochodzenie wszczęto po zgłoszeniu przez Komitet Wyborczy Konfederacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emocje przed wyborami. "Sondażownie się kompromitują"
- W środę zostało wszczęte dochodzenie w związku ze zniszczeniem mienia i propagowaniem treści totalitarnych w celu wpływania na życie polityczne - poinformował prokurator Cezary Ołtarzewski z Prokuratury Rejonowej Radom–Wschód.
Na banerze z wizerunkiem Sławomira Mentzena ktoś czarnym sprayem namalował swastykę, dodał napis "Jude" oraz dorysował coś, co kształtem miało przypominać gwiazdę Dawida. Straty wynikające ze zniszczenia oszacowano na co najmniej tysiąc złotych.
Jak się okazało, zniszczone zostały nie tylko plakaty Mentzena, ale także te rozwieszone w różnych miejscach Radomia przez inne komitety - Platformy Obywatelskiej, Polski 2050 i komitet Grzegorza Brauna. Ktoś zamazał m.in. twarz Rafała Trzaskowskiego i pociął plakaty Szymona Hołowni. Nietknięte zostały plakaty tylko jednego z liczących się kandydatów w walce o urząd prezydenta. Prokuratura nie chce ujawnić, o który komitet wyborczy chodzi.
Kto jest podejrzany o niszczenie plakatów?
Śledczy podejrzewają mężczyznę, którego przyłapano na zamalowywaniu banera jednego z kandydatów. Właściciel posesji, na której wisiał baner, spisał numery rejestracyjne samochodu sprawcy. Ustalono właściciela pojazdu, który wyjaśnił, że z auta korzysta członek jego rodziny pracujący poza Radomiem.
Podczas przeszukania samochodów zarejestrowanych na podejrzanego, znaleziono plakaty kandydata, którego materiały wyborcze nie zostały zniszczone. Prokuratura planuje przesłuchanie podejrzanego, gdy pojawi się w Radomiu. Może on usłyszeć zarzuty zniszczenia mienia oraz publicznego propagowania ideologii totalitarnych. Za te przestępstwa grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, a za zniszczenie mienia od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Czytaj więcej: