Nikt nie ucierpiał w katastrofie budowlanej
Żadnych osób poszkodowanych nie znaleźli
ratownicy po przeszukaniu rumowiska po zawalonym fragmencie ściany pałacu Haberfeldów w Oświęcimiu.
Prawdopodobnie jeszcze dziś zapadnie decyzja o wyburzeniu budynku.
06.05.2003 | aktual.: 06.05.2003 14:01
Zdaniem oświęcimskiego historyka-hobbysty Mirosława Ganobisa do zniszczeń przyczynili się szabrownicy, którzy pojawili się w pałacu dwa tygodnie temu. Wykradali z obiektu przedmioty, które nadawały się jeszcze na sprzedaż. "Demontowali między innymi elementy nadproży" - powiedział.
Ganobis uważa, że do ostatecznego upadku pałacu przyczyniły się pośrednio władze Oświęcimia, gdyż od dłuższego czasu zabiegały o jego wyburzenie, a nie próbę ocalenia, choć obiekt był zabytkowy.
"94-letnia dziś Felicja Haberfeld, żona ostatniego przed wojną właściciela pałacu, jeszcze miesiąc temu wyrażała wolę jego restauracji. Rozpoczęła nawet starania o powołanie fundacji" - powiedział Ganobis.
Pod koniec lat 90-tych Felicja Haberfeld próbowała wykupić pałac. Nie zdołała jednak zebrać wystarczającej ilości pieniędzy. Władze Oświęcimia wyceniły pałac na 350 tysięcy złotych. Obiekt kupił prywatny inwestor za znacznie niższą kwotę i wkrótce potem go sprzedał. Już wtedy pałac był w opłakanym stanie.