"Nikogo nie zmartwi wycofanie tarczy z Polski"
Gość Polskiego Radia, wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdzińki jest zdania, że ewentualna rezygnacja Amerykanów z lokalizacji bazy w Polsce nikogo specjalnie nie zmartwi. Dodał, że reprezentowana przez niego SLD nie będzie protestowała jeśli Waszyngton poszuka partnerów gdzie indziej. SLD byłoby szczęśliwe gdyby tak się stało - oświadczył Jerzy Szmajdziński.
05.05.2008 | aktual.: 05.05.2008 13:27
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński powiedział że jeśli Amerykanom zależy na lokalizacji bazy antyrakietowej w Polsce - muszą przedstawić naprawdę atrakcyjne propozycje. W tym tygodniu spodziewana jest kolejna runda negocjacji w tej sprawie.
Poseł SLD dodał, że żadne ustalenia ze Stanami Zjednoczonymi nie powinny odbywać się wbrew innym krajom Unii oraz Rosji. Gość "Sygnałów Dnia" dodał, że jeśli system tarczy antyrakietowej ma powstać na terenie Polski to Waszyngton musi przedstawić intetresujące oferty modernizacji polskiej armii, czego dotąd nie uczynił. 20 milionów dolarów, które administracja George'a W. Busha chce przekazać na potrzeby naszego wojska, są zdaniem Szmajdzińskiego, niewystarczające.
Odnosząc się do odwołania ze stanowiska generała Jerzego Wójcika - byłego dowódcy Batalionu z Bielska Białej, którego żołnierze brali udział w akcji w Nangar Khel, gość Radiowej Jedynki zaznaczył, że była to pochopna decyzja. Generał Wójcik udzielił wywiadu w mediach, co zostało skrytykowane przez ministra Klicha. MON przedstawił także wykaz przestępstw, których mieli dokonać wojskowi. Zdaniem Szmajdzińskiego poważnym problemem w sprawie polskich żołnierzy oskarżonych o zbrodnie wojenne w Afganistanie jest niedostateczna komunikacja na linii wojsko-MON.
Wicemarszałek Sejmu komentując wystąpienie premiera Donalda Tuska, wyraził opinię, że szef rządu powinien powstrzymać się od używania form zarezerwowanych dla prezydenta. Poseł SLD dodał w "Sygnałach Dnia", że orędzie szefa rządu było de facto kolejnym exposee, podobnym do tego, które wygłosił po objęciu urzędu.