NIK krytycznie ocenił promocję kultury polskiej
Najwyższa Izba Kontroli krytycznie ocenia działalność Centrum Międzynarodowej Współpracy Kulturalnej - Instytut Adama Mickiewicza, którego celem jest promocja kultury polskiej za granicą i współpraca kulturalna z innymi krajami. Według NIK Instytut nie ma koncepcji działania i nie wypracował jasnej polityki promocji naszej kultury za granicą.
21.08.2003 | aktual.: 21.08.2003 15:27
Instytucja ta, zdaniem kontrolerów NIK, jest przefinansowana, pracownicy Instytutu zarabiają dwa, trzy razy więcej niż urzędnicy resortu kultury, ale nie przekłada się to na efekty ich działalności.
Oceniając działalność tego instytutu, NIK uznał, że nie ma koncepcji, filozofii i programu jego działania. Nie przyjęto poszczególnych programów do promocji, którymi zajmuje się instytut._ "Nie obawiam się stwierdzenia, że instytut bywał przefinansowany"_ - podkreślił wiceprezes NIK Zbigniew Wesołowski.
Jako słabą NIK ocenił aktywność Ministerstwa Kultury w wykorzystaniu środków unijnych na promocję kultury polskiej. "Można je było wykorzystać tak jak inne państwa. Natomiast opieszałość i niekompetencja urzędników ministerstwa kultury doprowadziła do tego, że część środków na promocję kultury przepadła" - podkreślił wiceprezes NIK.
Wesołowski powiedział, że inne państwa potrafiły zdobyć te środki, w Polsce jednak opieszałość urzędników resortu kultury doprowadziła do tego, że część tych pieniędzy przeszła nam koło nosa.
Na dobrą ocenę Izby natomiast zasłużyły takie instytucje zajmujące się promocją kultury jak Stowarzyszenie Willa Decjusza z Krakowa, Fundacja Kultury i Stowarzyszenie Wspolnota Polska.