NIK krytycznie o prywatyzacji
Najwyższa Izba Kontroli bardzo krytycznie ocenia dotychczasowy przebieg prywatyzacji w naszym kraju. Podstawowe zarzuty NIK-u to brak przejrzystości, niejasne procedury wyboru firm doradczych oraz zbyt niska wycena sprzedawanych przedsiębiorstw. Zdaniem wiceprezesa Izby Krzysztofa Szwedowskiego, problemem jest brak koncepcji prywatyzacji całych branż. Dodał, że resort skarbu zachowuje się często jak komis, który chce sprzedać to na co znajdzie nabywcę, nie patrząc na to jak docelowo dany sektor gospodarki ma wyglądać.
Wiceprezes Szwedowski podkreślił, że sama prywatyzacja to potrzebny proces i należy go kontynuować. Jednak sposób jej prowadzenia na przestrzeni ostatnich lat pozostawia wiele do życzenia, bo nawet cena w wielu przypadkach była zaniżana, a to mogło być potencjalnym polem do korupcji.
Wśród najbardziej rażących przykładów wymienia - prywatyzację Domów Towarowych Centrum, spółki Kolmex oraz Metalexportu.
Krzysztof Szwedowski krytycznie odnosi się też do pozostawiania w rękach skarbu państwa mniejszościowych pakietów akcji. To jego zdaniem prowadzi do sytuacji, gdzie państwo firmuje niekoniecznie słuszne decyzje nie mając na nie wpływu. Wiceprezes NIK podkreślił, że najbardziej przejrzysty sposób prywatyzacji to kierowanie przedsiębiorstwa na giełdę.
Prezes Giełdy Wiesław Rozłucki ma nadzieję, że po ostatnich udanych debiutach giełdowych Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych oraz banku PKO BP ta forma prywatyzacji będzie wybierana częściej niż w ostatnich latach.
Również minister skarbu Jacek Socha opowiada się za kontynuacją tej formy sprzedaży publicznego majątku.
Prywatyzacja w Polsce ma się zakończyć do 2006 roku. Do sprzedaży zostało juz tylko kilka dużych spółek - wśród nich jest między innymi PGNiG oraz dwa duże zakłady chemiczne.