"Uczyliśmy się od Mariusza Kamińskiego". Fala komentarzy po słowach z Pałacu
"Nigdy nie widziałam tak uczciwego człowieka" - stwierdziła szefowa Kancelarii Prezydenta RP w odniesieniu do Mariusza Kamińskiego.
03.01.2024 | aktual.: 03.01.2024 23:08
- Uczyliśmy się od Mariusza Kamińskiego podejścia do państwa, przejrzystości procedur, pieniędzy. Nie został szefem CBA przez przypadek. To efekt jego wcześniejszej działalności. Nigdy nie widziałam tak uczciwego człowieka - powiedziała Grażyna Ignaczak-Bandych, szefowa Kancelarii Prezydenta RP o Mariuszu Kamińskim w rozmowie z portalem Interia.pl.
Wypowiedź tę udostępnia także oficjalny profil Kancelarii Prezydenta w serwisie X. Słowa te wywołały falę komentarzy. "'Nigdy nie widziałam tak uczciwego człowieka" - te słowa padają o człowieku, którego służby wykorzystały Pegasusa do inwigilacji polityków opozycji" - pisze Maciej Bąk z Radia Zet.
'"Nigdy nie widziałam tak uczciwego człowieka.'" A prezydent?" - pyta w serwisie X Daniel Olczykowski z Onet.pl.
"Pierwsze zdanie nie brzmi najlepiej..." - komentuje natomiast Rafał Mrowicki z Wirtualnej Polski.
Ignaczak-Bandych zapowiedziała również, że "prezydent się nie ugnie" w sprawie ewentualnego kolejnego ułaskawienia dla skazanej dwójki. - Jeśli większość rządząca będzie wykazywała taką determinację, żeby osadzić w więzieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, obaj trafią do zakładu karnego. Nie wiem, skąd się bierze, ani z czego wynika rozpowszechnianie informacji o tym, że prezydent się ugnie, drugi raz podpisze ułaskawienie - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa Wąsika i Kamińskiego
20 grudnia 2023 roku Kamiński i Wąsik zostali prawomocnie skazani przez Sąd Okręgowy w Warszawie na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową, w czasach, gdy Kamiński był szefem CBA, a Wąsik jego zastępcą.
Następnego dnia, 21 grudnia, marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował o wygaszeniu ich mandatów poselskich. Z kolei prezydent Andrzej Duda zwracał uwagę na to, że w 2015 roku zastosował prawo łaski wobec polityków PiS, na których wówczas ciążył nieprawomocny wyrok sądu pierwszej instancji.