Niezwykłe znalezisko na plaży w Jantarze. Morze wyrzuciło na brzeg miecznika
Te olbrzymie ryby żyją zazwyczaj w ciepłych, słonych wodach. Coraz częściej spotyka się je jednak także w Bałtyku. Morze wyrzuciło właśnie na brzeg w Jantarze kolejnego martwego miecznika. Mierząca blisko 3 metry ryba zostanie teraz dokładnie zbadana przez naukowców.
Mieczniki żyją w morzach i oceanach w strefie tropikalnej i umiarkowanej. Czasem jednak spotyka się je także w Bałtyku. W ostatnich latach coraz częściej widywane są w południowo wschodniej części tego akwenu. - Poczynając od 2014 roku mieczniki obserwowane były u polskich wybrzeży Morza Bałtyckiego co roku - powiedział PAP Bartłomiej Arciszewski z działu naukowego Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.
Jak wyjaśnił obserwacje te dotyczyły osobników złowionych przez rybaków lub - co zdarzało się częściej - martwych wyrzuconych na brzeg. Ostatni z takich przypadków miał miejsce 17 października br., kiedy to miecznika znaleziono na plaży w Jantarze na Mierzei Wiślanej. Zaobserwowała go z pokładu swojej jednostki załoga miejscowej łodzi rybackiej. Dostrzeżenie z wody leżącej na plaży ryby było możliwe, bo miecznik był spory - jak się później okazało, mierzył 2,7 metra, z czego na miecz (wykształcony z górnej szczęki) przypadało 90 cm.
Informacja o znalezisku została przekazana za pośrednictwem inspektora rybołówstwa morskiego do Stacji Morskiej w Helu oraz wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF Polska, którzy zabezpieczyli rybę do momentu przybycia naukowców. Miecznik został przewieziony do Helu i umieszczony w chłodni. - Jest to dla nas bardzo cenny materiał dydaktyczny. Postaramy się wykorzystać go w jak największym zakresie. Zostaną z niego wykonane preparaty do dalszych badań. Podczas zajęć ze studentami przeprowadzimy też sekcję - powiedział PAP Arciszewski.
Dodał, że jest prawdopodobne, iż sekcja wykaże u miecznika pusty żołądek. - Tak było w przypadku dwóch innych mieczników, które znaleziono martwe na polskim wybrzeżu Bałtyku, a które to ryby poddano sekcji - powiedział PAP Arciszewski dodając, że mieczniki mogą mieć problem z żerowaniem w nieprzyjaznych im wodach Morza Bałtyckiego.
Zdaniem Arciszewskiego to jednak nie brak pokarmu mógł zabić miecznika. - Bałtyk jest morzem bardzo wysłodzonym. Zasolenie jest około pięciokrotnie niższe niż na przykład w Morzu Północnym czy w Atlantyku. Znalezienie się w takim środowisku powoduje u takiej ryby szok fizjologiczny związany z przenikaniem wody do komórek narządów wewnętrznych. Narządy ulegają uszkodzeniu i przestają w końcu pracować - wyjaśnił Arciszewski dodając, że za tą hipotezą może przemawiać fakt, iż martwy miecznik nie był wychudzony.
Mieczniki to nie jedyne ryby, dla których Bałtyk nie jest sprzyjającym akwenem, a które mimo to w ostatnich latach są w tym morzu obserwowane. Poczynając od 2014 r. wielokrotnie zanotowano na polskiej części akwenu samogłowa - ciepłolubną oceaniczną rybę, mogącą osiągać nawet 3 metry długości. Jednego osobnika złowili w Zatoce Puckiej rybacy i przekazali go Stacji Morskiej.
- W tym roku z doniesień rybackich wiemy też na przykład o zwiększonej obecności makreli w Morzu Bałtyckim. W przeszłości pojawiały się też sardele, sole, a nawet ostroboki - poinformował Arciszewski dodając, że w 2014 i 2015 r zaobserwowano dwa duże wlewy wody z Morza Północnego do Bałtyku. - To spowodowało wzbogacenie Bałtyku w wody o wysokim zasoleniu a wraz z nimi mogły pojawić się w naszym morzu gatunki, które żyją po sąsiedzku - dodał.
Wyjaśnił, że w ślad za mniejszymi rybami do Bałtyku mogły zapędzić się mieczniki odżywiające się m.in. makrelami.
Poza dużymi rybami, u polskich wybrzeży Bałtyku obserwowane bywają także duże morskie ssaki, w tym finwale, humbaki czy delfiny butlonose.
Pracownicy Stacji Morskiej proszą o zgłaszanie przypadków znalezienia lub zaobserwowania rzadkich zwierząt na naszym wybrzeżu. Apelują także do osób, które dawniej złowiły lub obserwowały zwierzęta, które znalazcom wydawały się gatunkami nie występującymi na co dzień w Bałtyku. - Choć takie informacje z przeszłości mogą wydawać się mało istotne, to dla naukowców są bardzo cenne. Mogą bowiem poszerzać naszą wiedzę o procesach zachodzących w Morzu Bałtyckim - wyjaśnił Arciszewski.
Ze Stacją Morską można skontaktować się dzwoniąc na telefon alarmowy - 601 88 99 40 lub wysyłając e-mail na adres hel@ug.edu.pl.