PolskaNieznany proszek w przesyłce do banku; 13 osób w szpitalu

Nieznany proszek w przesyłce do banku; 13 osób w szpitalu

Niezidentyfikowany proszek wysypał się w oddziale banku BPH w Żorach (Śląskie) podczas otwierania przesyłki nadanej przez pewną spółkę z Emiratów Arabskich. 13 osób, które miały możliwość kontaktu z substancją, trafiło na oddziały zakaźne śląskich szpitali.

15.02.2006 | aktual.: 15.02.2006 21:53

Policja uspokaja, że podobny przypadek z przesyłką od tego nadawcy miał już miejsce w Warszawie. Wtedy proszek okazał się talkiem.

W środę po południu otrzymaliśmy informację z żorskiego oddziału banku BPH, że podczas otwierania przesyłki, która nadeszła pocztą kurierską, wysypał się proszek - nieznana substancja - poinformował podinsp. Witold Orman z policji w Żorach.

Jak powiedział, kierowniczka oddziału banku podjęła procedurę obowiązującą przy zetknięciu się z niebezpieczną substancją mogącą mieć związek z atakiem terrorystycznym. Zawiadomieni policjanci odgrodzili zagrożony teren, ustanawiając strefy zagrożenia.

Przybyły na miejsce oddział chemiczny straży pożarnej z Katowic i lekarz sanepidu zabezpieczyli przesyłkę do badań. Wojewódzki lekarz pogotowia zdecydował o przewiezieniu wszystkich osób, które mogły mieć kontakt z proszkiem, do szpitali w celu obserwacji.

Hospitalizowano łącznie 13 osób - znalazły się one w zamkniętych oddziałach zakaźnych szpitali w Cieszynie, Tychach i Bytomiu. Jak poinformował podinsp. Orman, ich stan jest dobry.

Policja ustaliła już, że nadawcą przesyłki, która trafiła do banku, jest firma z Emiratów Arabskich. W przeszłości podobne zdarzenie z paczką od tego samego nadawcy miało miejsce w Warszawie. Wtedy z wyjaśnień firmy wynikało, że czasem zabezpiecza ona przesyłane dokumenty talkiem, tak by nie sklejały się. Przeprowadzone wówczas badania potwierdziły, że był to talk.

Może to być więc talk, jednak teraz nie zostało to jeszcze przesądzone. Dopiero po zbadaniu proszku zostanie podjęta decyzja o ewentualnej dalszej obserwacji przewiezionych do szpitali osób. Mamy nadzieję, że i tym razem jest to fałszywy alarm - zaznaczył Orman.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)