Nieznany film ze Smoleńska w sejmie
Dotychczas nieznane materiały filmowe z miejsca katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem mają być zaprezentowane w czwartek w sejmie - pisze "Nasz Dziennik". Autorem zdjęć jest operator TVP Sławomir Wiśniewski, który był jedną z pierwszych osób na miejscu tragedii.
23.02.2011 | aktual.: 24.02.2011 10:27
Pierwszym z filmów, jaki zobaczą posłowie, będzie najbardziej znany i pokazywany w przekazach telewizyjnych siedmiominutowy materiał nagrany bezpośrednio po katastrofie. Drugi z nich trwa około godziny, a trzeci ma przedstawiać to, co zostało już później zarejestrowane na miejscu katastrofy. Szef biura zespołu parlamentarnego ds katastrofy smoleńskiej Bartłomiej Misiewicz mówi na łamach "Naszego Dziennika", że szczególnie trzeci w tych filmów jest bardzo interesujący, bowiem dokumentuje wszystko to, co działo się na miejscu w pierwszych kilkudziesięciu godzinach po katastrofie.
Nowe materiały mają zostać zaprezentowane w trakcie posiedzenia zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M. Posiedzenie zespołu będzie otwarte dla mediów.
Wiśniewski - według informacji Misiewicza - ma przedstawić posłom obszerny, godzinny materiał filmowy z miejsca katastrofy i dwa kilkuminutowe filmy, w tym jeden dotychczas nieznany opinii publicznej. Ich autor będzie odpowiadał też na pytania posłów.
Sławomir Wiśniewski zrobił pierwsze zdjęcia z katastrofy w Smoleńsku, które pojawiły się w telewizji.
W kwietniu w TVP Info opowiadał o materiale, który nakręcił. - Na zdjęciach widać, że była fatalna pogoda. Bardzo gęsta mgła, o czym świadczy fakt, że z odległości 300 metrów widziałem tylko zarys skrzydła. A to przecież był duży samolot. Samolot przeorał okolice bardzo głęboko. Wszystko znajdowało się w błocie. Nie dało się po prostu po nim iść. Zapadałem się w błoto. Inni świadkowie mówią, że wszystko się paliło, ale na moich zdjęciach widać, że nic się nie paliło. Może tylko trochę gałęzi - mówił wówczas Wiśniewski.