Niezidentyfikowany obiekt. Wojewoda zabrał głos po eksplozji w Osinach
- Teren jest zabezpieczony. Wszystkie służby pracują na miejscu - mówi wojewoda lubelski Krzysztof Komorski o zdarzeniu, które miało miejsce w Osinach. Na pole kukurydzy spadł tam niezidentyfikowany obiekt. Doszło do eksplozji, w której na szczęście nikt nie ucierpiał.
Po godz. 2 w nocy w Osinach na Lubelszczyźnie doszło do eksplozji niezidentyfikowanego obiektu. W polu kukurydzy znaleziono nadpalone szczątki metalowe i plastikowe, rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów. Obecnie na miejscu pracują służby, a głos w sprawie zabrał wojewoda lubelski.
Niezidentyfikowany obiekt na Lubelszczyźnie. Wojewoda zabrał głos
- Nie było żadnych ofiar. Na szczęście nikt nie jest poszkodowany w sensie zdrowotnym. Uszkodzeniu uległy trzy pobliskie budynki w wyniku eksplozji niezidentyfikowanego obiektu, który spadł na ziemię w polu kukurydzy. Wszyscy mogą czuć się bezpiecznie. Nie ma żadnego zagrożenia, zostało sprawdzone promieniowanie. Na miejscu dochodzenie prowadzą odpowiednie służby - powiedział Krzysztof Komorski podczas briefingu prasowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Susza w całym kraju. IMGW bije na alarm
Komorski poinformował, że jego urząd zapewni "wsparcie psychologiczne lokalnym mieszkańcom", aby czuli się bezpiecznie. - Teren jest zabezpieczony. Wszystkie służby pracują na miejscu - podkreślił.
Równocześnie wojewoda lubelski nie chciał spekulować na temat pochodzenia niezidentyfikowanego obiektu, ani jego parametrów. Komorski zwrócił uwagę na pracujące na miejscu służby, które mają tam swoją robotę do wykonania.
- Nie jesteśmy w stanie potwierdzić, w jaki sposób spadł, uderzył ten obiekt. Wszystkie parametry techniczne tego zdarzenia będą badać odpowiednie służby. Wiemy, że miała miejsce eksplozja, że leżą szczątki obiektu i jest on niezidentyfikowany. Na ten moment nie będziemy potwierdzać żadnych jego danych - skomentował.
Komorski przekazał też dziennikarzom, że "procedury, które powinny zadziałać, zadziałały". Obecnie na miejscu zdarzenia w Osinach znajduje się m.in. Żandarmeria Wojskowa, policjanci oraz strażacy.
Pole wypalone na średnicy około 8-10 metrów
Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie insp. Robert Michna przekazał, że funkcjonariusze zostali zaalarmowali w tej sprawie w nocy o godz. 2.22. Zabezpieczono obszar ok. 200-300 metrów kw. Na miejscu pracuje też śmigłowiec wojskowy.
- Pole jest wypalone na średnicy około 8-10 metrów – przekazał zastępca komendanta. Wojewoda dodał, że na miejscu eksplozji nie ma leju.
Natomiast Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że nie zarejestrowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. "Informacja o znalezieniu obiektu, który według wstępnych ocen może stanowić element starego silnika ze śmigłem, została przekazana do Centrum Operacji Powietrznych" – napisano w komunikacie.
Czytaj także: