Niezdrowe relacje lekarzy i firm
Całonocne łowienie ryb suto zakrapiane alkoholem, karnety do luksusowego ośrodka SPA, kongresy naukowe w Alpach lub na Dominikanie - to praktyki firm farmaceutycznych nakłaniających lekarzy do przepisywania pacjentom ich leków - pisze w "Rzeczpospolitej" Małgorzata Solecka.
10.06.2006 | aktual.: 10.06.2006 07:56
O praktykach firm produkujących leki wiadomo było od lat, ale dopiero teraz, po publikacjach medialnych, prokuratorzy ruszają ze śledztwem. Jednocześnie tydzień temu, podczas kongresu PiS, Jacek Kurski wskazał koncerny farmaceutyczne jako źródło sfinansowania wydatków socjalnych. Pięć miliardów złotych - na tyle, rocznie, oszacował Kurski "nienależny" zysk koncernów. A wicepremier Ludwik Dorn ciągle jeszcze nie zrezygnował z "kamaszy" dla niepoprawnych, strajkujących lekarzy.
Byłoby źle, gdyby śledztwo w sprawie korupcji, do jakiej niewątpliwie dochodzi w relacjach między koncernami, a niektórymi lekarzami, zamieniło się w politycznie inspirowane polowanie. Czy to na dyrektorów firm farmaceutycznych, czy to na lekarzy - uważa Małgorzata Solecka. (PAP)