Polska"Niezależne radio na Białorusi bardzo potrzebne"

"Niezależne radio na Białorusi bardzo potrzebne"

Opozycyjna działaczka z Białorusi Irina
Touscik powiedziała, że białoruskiemu społeczeństwu bardzo
potrzebne jest niezależne radio nadające z zagranicy. Na
Białorusi nie ma wolności słowa, prawda nie może dotrzeć do ludzi
- oświadczyła Touscik na konferencji prasowej w Lublinie.

W czwartek europoseł Bogdan Klich (PO) poinformował, że grupa deputowanych m.in. z Polski, Litwy i Łotwy złożyła w Parlamencie Europejskim projekt rezolucji w sprawie stworzenia sieci rozgłośni radiowych, które nadawałyby z krajów ościennych programy dla Białorusi, służące demokratyzacji tego kraju.

Takie niezależne radio nie mogłoby nadawać z Białorusi, bo zostałoby zamknięte. Musi być za granicą. Będziemy z nim współpracowali - zadeklarowała Touscik.

Irina Touscik jest koordynatorką ds. praw człowieka w białoruskim opozycyjnym ruchu młodzieżowym "Żubr". Wraz z opozycjonistami z Czeczenii i Turkmenistanu gości w Polsce na zaproszenie Amnesty International.

Podróżujemy po różnych państwach europejskich, aby opowiadać o łamaniu praw człowieka w naszych ojczyznach - powiedziała.

Według Touscik, na Białorusi ludzie niewygodni dla władzy znikają bez śladu, służby bezpieczeństwa stosują tortury, społeczeństwo jest rusyfikowane, wybory fałszowane. Potrzebujemy pomocy od krajów Europy - argumentowała.

Jej zdaniem, brak wolności słowa to podstawowy problem opozycji i społeczeństwa białoruskiego.

Została tylko jedna niezależna gazeta +Narodnaja Wola+, ale spodziewamy się, że i ona wkrótce zostanie zamknięta przez władze. Nasza organizacja wydaje niezarejestrowane pismo, które jest rozdawane na ulicach. Ludzi rozdających je spotykają represje. Są zatrzymywani, nawet na 15 dni i muszą płacić wysokie kary pieniężne - powiedziała.

Touscik ma 23 lata. Studiowała język i literaturę białoruską, ale na trzy miesiące przed ukończeniem studiów została wydalona z Uniwersytetu Pedagogicznego w Mińsku.

Oficjalnym powodem było to, że nie przystąpiłam do egzaminów w terminie. Tak naprawdę chodziło o działalność opozycyjną i opublikowanie artykułu w "Narodnoj Woli" - powiedziała.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)