"Niewpuszczenie Putry i Tuska brakiem dobrej woli ze strony Białorusi"
Niewpuszczenie wicemarszałka Senatu
Krzysztofa Putry (PiS) i lidera PO Donalda Tuska na obchody Święta Wojska Polskiego w Grodnie, to wyraz braku dobrej
woli i braku chęci porozumienia ze strony białoruskich władz -
uważa prezes nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na
Białorusi (ZPB) Andżelika Borys.
15.08.2007 | aktual.: 15.08.2007 19:04
Politykom odmówiono wjazdu na przejściu granicznym w Kuźnicy (Podlaskie).
Nie zostali wpuszczeni, bo chodziło chyba o to, żeby nie zobaczyli, że tak liczna grupa Polaków gromadzi się i obchodzi to święto. No, i przede wszystkim brak dobrej woli, brak chęci porozumienia- podkreśliła szefowa ZPB, organizatora dorocznego Święta Wojska Polskiego w Grodnie.
Jak oceniła, "wynikałoby z tego, że władze Białorusi nie chcą normalizować relacji z Polską".
Mimo wszystko, uroczystości na cmentarzu (wojskowym w Grodnie) się odbyły - zaznaczyła Andżelika Borys. Według niej, uczestniczyło w nich około 300 osób.
Była modlitwa przy Krzyżu Katyńskim. Modlitwę poprowadził ksiądz kapelan. Głos zabrał również konsul generalny RP w Brześciu Jarosław Książek oraz konsul z placówki w Grodnie Marek Maluchnik. Jeszcze ludzie składają wieńce przy pomniku Żołnierza Wojska Polskiego - relacjonowała Andżelika Borys.
Dodała, że o pół godziny przyspieszono składanie wieńców na cmentarzu, gdyż strona białoruska zażądała, by doradca polskiego premiera Michał Dworczyk, który przyjechał na obchody do Grodna, opuścił Białoruś: Wymuszono opuszczenie terenu Białorusi przez doradcę premiera Michała Dworczyka. W związku z tym na granicę musieli pojechać charche d'affaires ambasady RP w Mińsku Aleksander Wasilewski i konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Krętowski.
Strona białoruska zażądała, że jeżeli Dworczyk nie opuści terenu Białorusi, to zostanie aresztowany i deportowany - mówiła Anżelika Borys. Michał Dworczyk jest już w kraju.