Niewinna zabawa doprowadziła do tragedii. Sześciolatka z USA zmarła na skutek wypadku
Rodzinny wypoczynek nad jeziorem zakończył się tragedią. Sześcioletnia dziewczynka straciła życie. Wypadek był tak nieoczekiwany, że nikt nie był w stanie mu zapobiec. Trudno byłoby przypuszczać, że przyczyną dramatu stanie się rakietka do badmintona.
Mała Lucy Morgan zmarła w szpitalu cztery dni po trudnym do wyobrażenia wypadku. Doszło do niego w wypoczynkowej miejscowości Limerick w stanie Maine w USA.
Rodzina Lucy przyjechała tam na wakacje ze stanu New Jersey. Przez tydzień Morganowie mieszkali w wynajętym domku. Wyjazd dobiegał już końca, gdy doszło do dramatu.
Tak opisał ten wypadek jej ojciec, pastor Jesse Morgan. "Jedliśmy szybki lunch nad jeziorem i dzieciaki postanowiły spróbować badmintona na podwórku. Bethany i ja odpoczywaliśmy z tyłu, kiedy usłyszeliśmy krzyki. W wyniku dziwacznego wypadku z rakietą, która pękła przy zamachu w dół, ostry kawałek wbił się w czaszkę Lucy, powodując katastrofalne obrażenia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Marzył o wojsku". Sąsiedzi o zmarłym żołnierzu
Dziewczynka trafiła do szpitala. Kilka dni walczyła o życie, jednak uraz był tak poważny, że doszło do śmierci mózgowej dziecka.
Sześciolatka zmarła w wyniku niewyobrażalnego wypadku
Ojciec opisał, że kiedy stało się jasne, że jej nadzieje na przeżycie są minimalne, rodzina zebrała się wokół jej łóżka i zaśpiewała jej ostatni raz na pożegnanie jej ulubioną pieśń.
Pastor o dramacie opowiedział na swoim kościelnym blogu. Opisał, że najtrudniejsze będzie teraz zaakceptowanie nieobecności dziecka przez rodzeństwo.
Czytaj także: Śmierć polskiego żołnierza. Jest odpowiedź Białorusi
"Właśnie nauczał o przetwarzaniu żalu na ostatnich zajęciach z Biblii dla dorosłych, które prowadziłem przed urlopem naukowym. Czy jestem skłonny poddać się własnej radzie? Nie jestem pewien, czy trzymam ją teraz za rękę, ale chcę. Biję się fizycznie w pierś, prosząc o wiarę" - napisał pastor.
Przeczytaj również: Banknoty fruwały w powietrzu. Złodzieje zdecydowali się na despracki krok
Źródło: metro.co.uk