Niewiarygodne, że muszą o to prosić. "Nie podpisujcie się"
Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) apelują, żeby w górach nie podpisywać się na skałach. Park zaznacza, że usuwanie takich "dzieł" jest bardzo uciążliwe.
01.08.2024 21:29
"Z przykrością zauważamy kolejne przypadki wandalizmu na tatrzańskich szlakach. Napisów i graffiti pojawiających się na skałach nie da się po prostu wymazać. Ich usuwanie to proces wymagający wyniesienia w góry narzędzi i żmudnego, ręcznego ścierania farby. Często jest ona już nie do usunięcia. Przyjeżdżamy w góry, by podziwiać ich naturalne piękno, a nie ślady po farbach i markerach" – piszą w apelu władze TPN.
Zobacz także
TPN zwraca uwagę, że przy usuwaniu takich napisów stosowanie środków chemicznych jest wykluczone ze względu na ryzyko zanieczyszczenia środowiska.
"Apelujemy, nie podpisujcie się na skałach! Jeden z naszych pracowników lub wolontariuszy będzie ciężko pracował nad usunięciem tych napisów" – wskazano w komunikacie TPN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za akty wandalizmu w parku narodowym grożą kary. Minimalna kara to 500 zł mandatu lub skierowanie sprawy do sądu. Władze TPN apelują też do przypadkowych świadków niszczenia przyrody o zgłaszanie takich zachowań do sekretariatu parku lub informacji turystycznej.
Zobacz także
W ubiegłych latach turyści bazgrali pisakami i sprayami po skałach m.in. na kopule szczytowej Giewontu, na Zawracie, w Dolinie Roztoki, na Szpiglasowej Przełęczy czy w jaskiniach, a nawet na najwyższym szczycie w Polsce, Rysach.