Nieważne referendum ws. odwołania burmistrza Międzyrzecza
Referendum ws. odwołania burmistrza Międzyrzecza Tadeusza D. jest nieważne. Powodem była słaba frekwencja. W głosowaniu wzięło udział zaledwie 2991 uprawnionych.
21.09.2009 | aktual.: 21.09.2009 10:04
Do głosowania uprawnionych było 20 160 osób. Referendum byłoby ważne, jeśli do urn poszłoby 3/5 mieszkańców biorących wcześniej udział w wyborach burmistrza, czyli ponad 5,5 tys. uprawnionych.
- W referendum wzięło udział zaledwie 2991 osób. Ze względu na niską frekwencję, która wyniosła 14,88% referendum jest nieważne - poinformowała dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gorzowie Wlkp. Władysława Wasilewska.
Nieważne referendum ws. odwołania burmistrza oznacza, że władzę nadal będzie sprawował komisarz rządowy Marian Sierpatowski, ustanowiony 1 lipca br. przez premiera Donalda Tuska.
Burmistrz Tadeusz D. został zawieszony w wykonywaniu obowiązków służbowych przez prokuraturę z powodu zarzutów dotyczących m.in. przekroczenia uprawnień, ustawiania przetargów, sprzedaży miejskiej działki specjalnej strefie ekonomicznej i żądania korzyści majątkowych. Według prokuratury, przestępstw miał dokonać w latach 2003-2008.
Burmistrz Tadeusz D. w listopadzie ub. r. trafił do aresztu; opuścił go w lutym br. Mimo że prokuratura domagała się przedłużenia aresztu, sąd nie przychylił się do jej wniosku, nie pomogło także zażalenie. W kwietniu br. prokurator poszerzył listę zarzutów wobec samorządowca. Zastosował także środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia burmistrza w czynnościach służbowych.
Jak podała wówczas prokuratura, w ten sposób podejrzany ma zostać pozbawiony możliwości wpływania na przebieg śledztwa, m.in. przez ograniczenie mu dostępu do gminnych dokumentów. Obrońca Tadeusza D. odwołał się do sądu, wnosząc o zmianę takiej formy środka zapobiegawczego, ale sąd nie uznał jego racji i utrzymał w mocy postanowienie prokuratury.