Nieuleczalnie chorzy mogą zrezygnować z leczenia
Francuski parlament przyjął ustawę, która zezwala nieuleczalnie chorym zrezygnować z dalszego leczenia, lecz - według jej zwolenników - nie jest równoznaczna ze zgodą na eutanazję.
Senat zatwierdził przyjętą wcześniej przez Zgromadzenie Narodowe ustawę, która pozwala lekarzom na zaprzestanie okazywania pomocy medycznej w przypadku, "gdy nie przynosi ona innych efektów jak sztuczne utrzymywanie przy życiu".
Ustawa stanowi, że śmiertelnie chorzy mają prawo prosić o zaprzestanie leczenia, nawet jeśli miałoby to prowadzić do zgonu, a lekarze winni dostosować się do życzeń pacjentów po konsultacji z samymi pacjentami i personelem medycznym.
Do podejmowania podobnych decyzji ustawa upoważnia rodziny pacjentów, którzy pozostają nieprzytomni, zezwala także lekarzom na przepisywanie umierającym pacjentom środków przeciwbólowych nawet wówczas, gdy środki te mogą przyspieszyć zgon.
Autorzy ustawy z całą mocą podkreślają, że nie jest ona równoznaczna z eutanazją, bowiem nie zezwala lekarzowi na działania mające na celu pozbawienie życia pacjenta.
Obecnie obowiązujące francuskie prawo surowo zabrania eutanazji i karze ją na równi z zabójstwem pozbawieniem wolności do 30 lat. Przepisy są jednak niespójne - z jednej strony nakazują dołożenie wszelkich starań o przedłużenie życia chorego, z drugiej zaś stanowią, że każde leczenie musi być przeprowadzone za zgodą pacjenta i że zgoda ta w każdym momencie może być wycofana.