PolskaNietypowe uzależnienia Polaków. Co do nich prowadzi?

Nietypowe uzależnienia Polaków. Co do nich prowadzi?

Nie tylko narkotyki, alkohol, dopalacze czy papierosy. Pornografia, zakupy, praca, gry komputerowe i korzystanie z internetu – to kolejne współczesne zagrożenia, na które podatne jest społeczeństwo. Coraz więcej Polaków popada w nowe i nietypowe uzależnienia związane z rozwojem technologii i konsumpcyjnego stylu życia. Większość związana jest z używaniem internetu. – Uzależnienia behawioralne powodują izolację od społeczeństwa, co nie jest naturalne dla ludzi. Łatwo wtedy wpaść w załamanie psychiczne czy depresję – alarmuje psychoterapeuta Robert Rutkowski

Nietypowe uzależnienia Polaków. Co do nich prowadzi?
Źródło zdjęć: © PAP

21.08.2015 | aktual.: 31.10.2015 21:21

Komputer i internet stały się głównymi narzędziami zarówno naszej pracy, jak i codziennej rozrywki. Jednakże specjaliści ostrzegają, że istnieje bardzo cienka linia pomiędzy normalnym korzystaniem z nowych technologii a popadnięciem w uzależnienie. Przestrzegają, że nałogi XXI-wieku mogą być równie groźne, co uzależnienia chemiczne, a ich przyczyny są podobne.

Dlaczego łatwo się uzależniamy?

- Uzależnienia behawioralne są równie niebezpieczne, jak te od środków chemicznych, a nawet bardziej. Mniej się o nich mówi, a dostęp do nich jest łatwiejszy i cieszą się one większym przyzwoleniem społecznym – uważa specjalista terapii uzależnień Anna Kułakowska.

- Istnieją dwie główne przyczyny, które powodują wszystkie nałogi – przyjemność i lenistwo człowieka. Zawsze chodzi o „łaskotanie zwojów mózgowych” – mówi w rozmowie z WP psychoterapeuta Robert Rutkowski. – Uzależnienia poprawiają nasz nastrój. Można to osiągnąć np. poprzez wysiłek fizyczny. Skutkuje on uczuciem spełnienia, orgazmem, co potwierdza większość sportowców. Jednakże nasz mózg z natury jest leniwy, dlatego idziemy na skróty – dodał.

Zdaniem Rutkowskiego wpływ na nasze skłonności do uzależnień ma nasza biologia i prawa natury, które nakazują naszemu umysłowi nie przepracowywać się i łatwo przyzwyczajać do pewnych zachowań. – Ludzki mózg łatwo przyzwyczaja się do wielu rzeczy, żeby „nie spuchnąć”. Od czasów człowieka pierwotnego urósł on aż trzykrotnie, a biologia oczekuje od nas przede wszystkim przedłużania gatunku. Największym problemem przy porodzie jest wyjście główki dziecka, dlatego w interesie człowieka nie jest coraz większa czaszka. Natura chce żebyśmy myśleli jak najmniej – zauważa psychoterapeuta.

Eksperci przestrzegają – nałogi nowego typu mogą prowadzić do kolejnych uzależnień. – Często u podstaw późniejszego alkoholizmu czy narkomanii leżą uzależnienia behawioralne – powiedział psychoterapeuta Krzysztof Tylski. Jego słowa potwierdza Anna Kułakowska. – Uzależnienia uwielbiają łączyć się w pakiety. Ma to związek z poszukiwaniem ulgi i potrzebą odczuwania coraz intensywniejszych doznań – stwierdziła.

Skalę zjawiska najlepiej potwierdza fakt, jak trudno jest skontaktować się z terapeutami w ciągu dnia. Zajęci są wizytami kolejnych pacjentów, a czas na rozmowę znajdują dopiero późnym wieczorem. Najnowsze badania CBOS potwierdzają, że Polacy coraz częściej popadają w uzależnienia behawioralne.

Obraz
© Uzależnienia behawioralne (fot. WP.PL)

Dzień bez pornografii nie do wytrzymania

- Przez ponad dekadę byłem uzależniony od pornografii i masturbacji. Poświęcałem temu co najmniej godzinę, w weekendy nawet do trzech godzin dziennie. Wydawało mi się to normalne i długo nie dostrzegałem swojego problemu – powiedział w rozmowie z WP Daniel, autor bloga nadopaminie.blogspot.com. Ze swojego uzależnienia zdał sobie sprawę dopiero wtedy, kiedy chciał stworzyć normalny związek. – Erekcja nie występowała, nie działo się nic. Popadłem w kompletny dołek psychiczny – zwierza się.

W 2013 roku zaczął pisać bloga, co pomogło mu wyjść z uzależnienia. Założył blokady rodzicielskie w swoich przeglądarkach internetowych, zaczął żyć normalnie, odzyskał radość z życia seksualnego. Historia Daniela jest zarówno ostrzeżeniem, jak i inspiracją do wyjścia z nałogu dla innych. W ciągu roku otrzymuje kilkaset listów od osób mierzących się z podobną obsesją.

Najbardziej dramatyczna jest dla niego historia Roberta, którego uzależnienie również spowodowało impotencję. Jako nastolatek zaczął się masturbować oglądając pornografię – potrafił robić to nawet siedem razy dziennie. Seks nie sprawiał mu żadnej przyjemności i nie pomagała nawet viagra. Chcąc wzmocnić swoje doznania, zaczął sięgać nawet po filmy z udziałem zwierząt, gejów i osób transseksualnych, co zaprzeczało zupełnie jego preferencjom seksualnym. W celu odzyskania sprawności seksualnej poddał się zabiegowi obrzezania. Gdy to nie pomogło – lekarze proponowali mu implementację sztucznego penisa. Robert sięgnął dna. Pomoc Daniela i inspiracja jego historią pozwoliła mu wyjść z nałogu. – Obecnie wraz z żoną spodziewa się dziecka, co jest „wisienką na torcie” i potwierdzeniem, że to, co robię, ma sens – przyznaje bloger.

Uzależnienie od pornografii czy cyberseksu jest coraz bardziej powszechnym zjawiskiem. Brak szczegółowych i rzetelnych badań w tej dziedzinie wynika zdaniem Krzysztofa Tylskiego z tego, że seksualność jest najbardziej prywatną sferą naszego życia. – Jest to najbardziej intymny kawałek życia człowieka. Trudno się przyznać do masturbacji do utraty tchu – mówi psychoterapeuta. – Alkoholizm czy narkomania są łatwo widoczne. Osoby uzależnione od pornografii czy cyberseksu kryją się z tym – dodaje.

- Należymy do narodów, które wpisują w wyszukiwarkach frazy związane z erotyką i pornografią najczęściej na świecie – mówi Peter Nowak, twórca serwisu sexzniewolenie.pl. Potwierdzają to dane sprzed kilku lat amerykańskiej firmy Alexa, które wykazały, że Polacy są piątą co do wielkości klientelą jednego z największych serwisów pornograficznych na świecie – RedTube.com. Okazuje się, że ponad 7 milionów Polaków miesięcznie ogląda porno w sieci, co stanowi ponad 1/3 wszystkich osób z dostępem do sieci.

Specjaliści wskazują, skąd bierze się skłonność do uzależnień w tej materii. – Akty seksualne są niezwykle przyjemne. Jeśli dochodzi do tego brak pewności siebie i kompleksy, to masturbacja może zastąpić normalne relacje – mówi Krzysztof Tylski. Zwracają również uwagę na bardzo łatwy dostęp do treści pornograficznych. - Jest on powszechny i darmowy – to bardzo istotne przyczyny. Masturbacja i pornografia stają się środkiem do podwyższenia własnej wartości, zabicia stresu i frustracji. Zaczynają być lekiem na całe zło – uważa psychoterapeuta.

Zazwyczaj chorzy nie potrafią przyznać się przed sobą do swojego problemu, a do terapii próbują przekonać ich najbliżsi. – Często żona, której pożycie seksualne z mężem zanikło, przyłapuje go na masturbacji. Wtedy nałogowiec trafia na leczenie – zdradza Tylski. Co się dzieje przy braku podjęcia terapii w odpowiednim momencie? – Występuje potrzeba zwiększania doznań, a uzależniony chce przenieść treści porno do świata rzeczywistego. Stąd szybki, okazjonalny seks, wizyty w agencjach towarzyskich. To przyczyna rozkładu pożycia, kłopotów rodzinnych i małżeńskich – dodaje ekspert.

Za bardziej podatnych na uzależnienie od pornografii uważa się mężczyzn. Przyczyna zdaniem Anny Kułakowskiej jest prosta. – Mężczyźni są bardziej podatni na ten nałóg, ponieważ są większymi wzrokowcami niż kobiety – mówi dla WP.

Internet i komputer - dobrodziejstwa, które potrafią stać się przekleństwem

Według badań CBOS 0,12 proc. Polaków jest uzależnionych od internetu, co stanowi grono kilkuset tysięcy osób. Oprócz pornografii, internet potrafi uzależnić na wiele innych sposobów. Coraz więcej osób uzależnia się od przebywania na portalach społecznościowych czy z powodu gier komputerowych. – Nie podajemy organizmowi z zewnątrz substancji, które wprowadzą w stan euforii, natomiast podejmujemy działania, które powodują, że on sam wytwarza związki chemiczne dające nam przyjemność. Od potrzeby przebywania w tym stanie się uzależniamy – mówi Robert Rutkowski.

25-letni Andrzej całe swoje dnie podporządkowywał popularnej grze RPG, w której rywalizował online z innymi graczami. Plan jego dnia wyznaczały godziny i czas trwania kolejnych rozgrywek. Przyczyniło się do zaniedbywania bliskich, znajomych, otyłości, zawalenia dwóch kierunków studiów, a także nadużywania alkoholu podczas wieczornych rozgrywek. Przyznaje, że przestał troszczyć się nawet o swoją higienę – w końcu i tak nie wychodził z domu. – Moment otrzeźwienia przyszedł dopiero wtedy, kiedy mimo obietnicy, nie chciałem pomóc przyjacielowi. Sfrustrowany uznał, że to, co robię, jest chore i wyłączył prąd w domu. Moja agresywna reakcja i nerwy pokazały, że jest ze mną coś nie tak – przyznaje.

Temu zjawisku nie dziwi się zupełnie Rutkowski. – Sam mam 82-letniego pacjenta, który potrafi kilka dób spędzić przy komputerze grając w szachy przez internet – zdradza. – Żyjemy w czasach totalnego chodzenia na skróty. Nie ma powodów, żeby chodzić do sklepów, kasyna czy na spotkania ze znajomymi – wystarczy siedzieć w kapciach przed komputerem, żeby zrobić sobie dobrze. Jest to wyłącznie limitowane stanem konta. Nierzadko do pełni szczęścia wystarczy opłacenie prądu i stałego łącza internetowego – dodaje psychoterapeuta. - Anonimowość, natychmiastowość i powszechna dostępność – to główne przesłanki, które powodują, że tak łatwo jest nam się zatracić w korzystaniu z przestrzeni Internetowej – uważa Michał Pozdał, psychoterapeuta z Uniwersytetu SWPS.

- Nawiązując do kampanii: im bliżej dziecka, tym dalej od narkotyków – tak samo wygląda to w przypadku uzależnień związanych z internetem. Rodzice idą na łatwiznę i wolą działać według hasła reklamowego „kup tablet dziecku, będziesz miał święty spokój”, a jest to obieranie najprostszej drogi do siecioholizmu, co z najmłodszych lat afektuje na dorosłe życie. Potrzeby bycia kochanym, docenianym i lubianym są zaniedbywane w życiu rzeczywistym, a znajdują swoje ujście w wirtualnym świecie – zwraca uwagę Pozdał.

Terapeuci alarmują – skutki mogą być fatalne. - Człowiek jest zwierzęciem stadnym, a uzależnienia behawioralne powodują naszą izolację od społeczeństwa. To nie jest dla nas naturalne, w związku z czym łatwo wpaść w załamania psychiczne, depresje – mówi Rutkowski. - Społeczeństwo zaczyna żyć w sztucznym świecie, w którym wszystko jest super i zasługuje na like’a. Kiedy pojawiają się rzeczywiste problemy, ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać. Nastolatek nienauczony klasycznych relacji społecznych, prędzej wyśle zdjęcie z komunikatem na portal społecznościowy i popełni samobójstwo, niż poprosi kogoś o pomoc – ostrzega Pozdał.

Inne uzależnienia behawioralne: praca i zakupy

Jak wskazują badania CBOS blisko jedna piąta Polaków przyznaje, że uzależnienie od pracy stanowi dla nich realny problem. Specjaliści wskazują na niezwykle interesujący fakt - pracoholizm może wystąpić nie tylko u osób, które z powodzeniem wiodą swoje życie zawodowe. – Uzależnienie od pracy występuje u osób, którym świetnie wiedzie się w karierze zawodowej i odnoszą sukcesy, a powstająca wtedy przyjemność nakręca tych ludzi. Również pracownicy, którzy pracują po kilkanaście godzin dziennie, a i tak są, kolokwialnie mówiąc, „opieprzani”, są w grupie ryzyka. Ich organizm produkuje hormony szczęścia w ramach reakcji odwrotnej. I w tym przypadku również może dojść do pracoholizmu – analizuje Robert Rutkowski.

Uzależnienie od zakupów to przypadłość, zgodnie ze stereotypem, dotycząca głównie kobiet. – Zakupy dają frajdę i potrafią poprawiać humor w sytuacjach stresowych. Jesteśmy napędzani neurohormonami, które przynoszą euforię i które podczas zakupów wyłączają rozum. Stąd zjawisko zakupoholizmu – mówi Rutkowski.

Sposób na obronę – czujność i selektywność

Psychoterapeuci podkreślają, że w przypadku uzależnień behawioralnych, jak każdych innych, znaczenie ma zwyczajna podatność danych osób na wpadanie w nałogi, a także ich sytuacji życiowa, stres czy ciężkie przeżycia. Jednakże należy próbować obserwować własne zachowania i być wyczulonym. - Niestety, internet był, jest i będzie coraz bardziej ważny w naszym życiu. Wzbranianie się przed uzależnieniami jest trudne, właśnie dlatego, że jesteśmy leniwi i nastawieni na przyjemności. Dlatego musimy być czujni i selektywni, wobec tego, co przyjmujemy do naszego mózgu. On łatwo przyzwyczaja się i zapamiętuje nowe zachowania, które są tylko substytutami normalnego życia, stąd łatwo o uzależnienie – ostrzega Rutkowski.

Długość terapii, wystarczająca do pomocy choremu, jest kwestią mocno indywidualną, ale jest to długotrwały proces. - Terapia wymaga co najmniej kilku miesięcy i musi angażować nie tylko chorego, ale również jego najbliższe otoczenie – zdradza Michał Pozdał.

Mateusz Cieślak, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (143)