"Niestosowne zachowanie Polaków" - będą na obchodach?
Litewscy parlamentarzyści są zaniepokojeni milczeniem Warszawy w sprawie udziału polskiej delegacji w przypadających w czwartek obchodach rocznicy krwawych wydarzeń 13 stycznia 1991 roku - pisze dziennik "Lietuvos Rytas". Przed 20 laty w Wilnie od kul i pod gąsienicami czołgów stacjonujących tam wojsk radzieckich zginęło 14 osób, a kilkaset zostało rannych.
10.01.2011 | aktual.: 10.01.2011 13:33
Przewodnicząca Sejmu Irena Degutiene wystosowała zaproszenia do kierownictwa Sejmu i Senatu Polski, ale jej doradca Laurynas Kascziunas poinformował, że "do końca ubiegłego tygodnia strona polska nie przedstawiła odpowiedzi".
- Dopóki nie ma odpowiedzi, nie możemy twierdzić, że zaproszone osoby na pewno nie przybędą - powiedział Kascziunas.
Żal do Polski
Żal z powodu milczenia strony polskiej wyraził przewodniczący sejmowego komitetu spraw zagranicznych Emanuelis Zingeris. - Nie wierzę, by zaproszone osoby nie mogły przybyć - powiedział "Lietuvos Rytas".
Jego zdaniem brak udziału strony polskiej, która tak bardzo wspierała walkę Litwy o niepodległość, byłby po prostu niezrozumiany. Zingeris kilkakrotnie podkreślił w rozmowie z dziennikiem, że "Polacy są braćmi Litwinów w walce o wolność".
- Dlatego wierzę, że nie zważając na jakieś nieporozumienia, ktoś z przywódców Polski mimo wszystko przybędzie do Wilna - powiedział.
"Dziwny" brak odpowiedzi
Zdaniem wiceprzewodniczącego sejmowego komitetu spraw zagranicznych Justinasa Karosasa, "brak reakcji strony polskiej na zaproszenie jest dziwne i być może demonstruje pogarszające się stosunki między państwami".
- To nie jest pozytywny znak, ale bez wątpienia prezentuje pewne stanowisko - ocenił Karosas. Zastrzegł przy tym, że "13 stycznia to delikatna data i takie zachowanie Polaków nie jest stosowne".
Krwawa pacyfikacja
W nocy 13 stycznia 1991 roku tysiące bezbronnych osób zebrały się przy strategicznych obiektach: przy Sejmie, budynku Litewskiego Radia i Telewizji i wieży telewizyjnej, by nie dopuścić do zajęcia ich przez siły sowieckie. Wydarzenia te stanowiły decydujący zwrot w walce o niepodległość Litwy. Zginęło wówczas 14 osób.
Udział w obchodach 20. rocznicy tych wydarzeń zapowiedzieli już m.in. prezydent Łotwy i przewodnicząca łotewskiego parlamentu, przewodniczący parlamentów Węgier i Szwecji, wiceprzewodniczący parlamentów Estonii, Czech, Finlandii i Norwegii oraz wicepremier Gruzji.