Trwa ładowanie...
27-11-2012 17:03

Niespodziewane wyznanie Aleksandra Łukaszenki: tak, jestem dyktatorem...

Łukaszenka udzielił pierwszego w tej kadencji wywiadu dla agencji Reuters. Obserwatorzy sytuacji na Białorusi zauważają, że raz po raz prezydent nazywał siebie samego "dyktatorem", a styl rządzenia - "dyktaturą". - Przyjechaliście tutaj zobaczyć żywego dyktatora. Gdzie jeszcze moglibyście go zobaczyć? Mówią że czarny PR to dobry PR - mówił Łukaszenka. Wywiad szeroko opisuje serwis TV Biełsat.

Niespodziewane wyznanie Aleksandra Łukaszenki: tak, jestem dyktatorem...Źródło: AFP, fot: Viktor Drachev
d43580v
d43580v

Jestem jedynym i ostatnim dyktatorem w Europie - rzeczywiście innych nigdzie nie ma - mówił Łukaszenka.

- Nie ma sensu porównywać polityki Białorusi i Bliskiego Wschodu. Kilka osób przy pomocy portali społecznościowych próbowało zaostrzyć sytuację w kraju - mówił, wspominając ubiegłoroczne "milczące protesty". - Nic się jednak nie udało. U nas codziennie się coś zmienia, nie ma szansy, żeby rewolucje przyszły na Białoruś.

- Wam (w Europie - przyp. red.) nie podoba się droga jaką idzie Białoruś. Chcielibyście, żebyśmy wszystko rozprzedali Rosji albo zachodnim firmom - Łukaszenka podczas wywiadu wręcz wykrzyknął oskarżenie wobec europejskich polityków, zrywając się z krzesła. - Nie podoba się wam, że mamy dobre stosunki z Rosją. To uwarunkowanie naszej historii. W czasie ostatniej wojny razem walczyliśmy przeciwko faszystom. Nie pozwoliliśmy was Europejczyków przerobić w niewolników waszego własnego Fuehrera! - powiedział w wywiadzie.

Łukaszenka apelował do mieszkańców Europy: - Komu są potrzebne podwójne standardy? Komu potrzebna jest niestabilność w sercu Europy? Ani wy, ani my, ani Rosja tego nie potrzebuje. Porozmawiajmy - przecież jesteśmy ludźmi.

d43580v

Prezydent Białorusi mówił również o akcji, nazwanej "desantem misiów". - Wysłaliście samolot z śmiesznymi lalkami i dokonaliście naruszenia białoruskiej granicy. A co by było, jeżeliby wojskowi otworzyli ogień i zabili tych ludzi? - pytał. Dwójka pilotów przeleciała przez litewsko-białoruską granicę, by zrzucić kilkaset pluszowych misiów z przyczepionymi hasłami w obronie wolności słowa.

Jak mówił, słyszy często o tym, że do roli następcy przygotowuje starszego syna. - Przysięgam: nigdy nie omawiałem tego nawet z rodziną czy synami. To nasza "piąta kolumna" (opozycja - przyp. red.) wymyśla. Nie będę się całe życie trzymał mojej posady. Gdy tylko naród zrezygnuje z moich usług - wezmę swoją teczkę i odejdę - powiedział Aleksander Łukaszenka.

d43580v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d43580v
Więcej tematów