Niesiołowski: Jan Rokita szkodzi Platformie
Uruchomienie portalu "Polska XXI" to
inicjatywa polityczna, której celem jest powołanie nowej partii -
uważa wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO). Według niego,
udział Jana Rokity w tym projekcie szkodzi Platformie.
08.04.2008 | aktual.: 08.04.2008 12:14
Pomysł jest polityczny i twierdzenie, że to nie jest żadna konkurencja dla Platformy jest nieprawdą. Ten pomysł, ci ludzie mogą zabierać elektorat PO - taki jest zamysł, zamysł budowy nowej partii politycznej, ale nie ma według mnie dzisiaj miejsca na nową partię, dlatego to się nie uda - powiedział Niesiołowski w radiu TOK FM.
Portal "Polska XXI" został uruchomiony w poniedziałek. W jego tworzenie zaangażowali się prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, były poseł PiS Kazimierz M. Ujazdowski, Jan Rokita (PO) oraz politolog i publicysta Rafał Matyja. Rokita zapewniał, że nie jest to miejsce, które ma służyć działalności politycznej, a ma to być forum myślenia o polityce.
Od pana Rokity tyle można przynajmniej oczekiwać - może są to zbyt daleko idące oczekiwania, to bardzo przepraszam - żeby nie szkodził PO, jeżeli w niej jest - zaznaczył Niesiołowski.
Konsekwencja nie jest mocną cechą Jana Rokity, przecież niedawno zapowiadał, że wycofuje się z polityki, a właściwie jest cały czas w niej obecny, bez przerwy występuje. To jest dość swoiste rozumienie pojęcia "wycofuję się"- mówił wicemarszałek Sejmu.
Niesiołowski skomentował również oświadczenie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, że będzie zabiegał o powołanie komisji śledczej do zbadania zaniedbań i zaniechań w śledztwie dotyczącym uprowadzenia i śmierci Krzysztofa Olewnika.
Podłączenie się pod historię Olewnika to podłość
Podłączanie się pod tę tragedię, pod ten dramat, śmierć, łzy, cierpienie, rozpacz, tę siostrę Olewnika, polityka, który przychodzi i mówi: "ja chcę komisji śledczej" i chce zyskać poparcie, elektorat, zwolenników na takiej sprawie, to podłość wyjątkowa - zaznaczył Niesiołowski.
Jeżeli ktoś chce na tym fundować karierę polityczną, jak pan Ziobro i mówi o parlamentarnej komisji śledczej - rozumiem z jego głównym udziałem - no to, to jest skandal i to jest podłe. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura, tam nie ma wątków politycznych - dodał poseł.
Poseł Platformy podkreślił, że wątki polityczne nie polegają na tym, że rodzina Olewników zabiegała o interwencję u posłów i ministrów. Przecież polityk nie prowadzi śledztwa, to nie politycy mieli łapać bandziora, który przejmuje okup i to nie politycy mieli sprawdzać sygnały, to policja robi - powiedział Niesiołowski.
Jeżeli się ukażą wątki polityczne - podobne do tych jak w sprawie Barbary Blidy - rozważyłbym powołanie parlamentarnej komisji śledczej - dodał wicemarszałek.
Do porwania Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 r. Sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup przekazano porywaczom, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. Proces w tej sprawie toczył się od października 2007 r.
31 marca Sąd Okręgowy w Płocku skazał dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika na kary dożywotniego więzienia. Na ławie oskarżonych znalazło się w sumie 11 osób, ośmioro skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił. Czwartego kwietnia - Kościuk popełnił samobójstwo w celi aresztu. Śledztwo w tej sprawie wszczęła tamtejsza prokuratura rejonowa. W czerwcu 2007 r. samobójstwo popełnił też Wojciech F. (szef gangu, który porwał Olewnika), któremu śledczy zamierzali przypisać tzw. sprawstwo kierownicze.