Nieprawidłowości w Operze Wrocławskiej. Sprawą zajęła się prokuratura
Sprawą nieprawidłowości w Operze Wrocławskiej zajęła się prokuratura. Chodzi tu m.in. o procedury pozyskiwania sponsorów dla tej placówki kulturalnej, z których prowizje trafiały do pracowników.
03.09.2015 | aktual.: 05.09.2015 09:20
O nieprawidłowościach we wrocławskiej operze pisaliśmykilka dni temu. Wówczas znane były już wstępne wyniki kontroli przeprowadzonej przez przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Spore kontrowersje od początku budził fakt uzyskiwania przez pracowników opery prowizji za pozyskiwanie prywatnych sponsorów dla placówki.
Ponadto kontrola wykazała również braki w dokumentacji dotyczącej m.in. wykorzystania sal opery oraz sprzętu, a także proceder unikania przetargów. UMWD dał dyrektor Opery Wrocławskiej, Ewie Michnik, czas do połowy września na przedstawienie programu naprawczego.
Tymczasem, sprawą nieprawidłowości zajęła się Prokuratura Rejonowa Wrocław-Stare Miasto.
- Po wnikliwej analizie materiałów przekazanych przez Komendę Miejską Policji we Wrocławiu, prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wyrządzenia Operze Wrocławskiej w okresie od lutego 2011 r. do marca 2015 r. przez osoby zajmujące się sprawami gospodarczymi znacznej szkody majątkowej – mówi Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Chodzi o przestępstwo z art. 296 kodeksu karnego – nadużycie uprawnień przez osoby zajmujące się sprawami majątkowymi instytucji, w efekcie których instytucja ta ponosi znaczną szkodę finansową. Przestępstwo to jest karane pozbawieniem wolności nawet do 5 lat.
Spekulacje o nieprawidłowościach pojawiły się po zwolnieniu z funkcji wicedyrektora Opery Wrocławskiej Janusza Słoniowskiego. Umowę z nim rozwiązano za wypowiedzeniem stron, a on sam przyznał, że odchodzi bez zarzutów o niegospodarność. Niedługo później pojawiły się informacje m.in. o budzącym wątpliwości procederze pozyskiwania sponsorów dla placówki przez jej pracowników.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .