Niepewna pozycja Olejniczaka?
Słabo walczy o ludzi, ulega innym liderom LiD - mówią w SLD o Wojciechu Olejniczaku. 18% poparcia w wyborach ma go uchronić przed utratą funkcji szefa Sojuszu - pisze "Rzeczpospolita".
Stawką tych wyborów dla lidera SLD Wojciecha Olejniczaka może być utrzymanie przywództwa w partii. Politycy Sojuszu mówią nieoficjalnie, że jeśli LiD w wyborach nie zdobędzie przynajmniej 18% poparcia, Olejniczak będzie musiał odejść.
Dlaczego akurat 18% ma zadecydować o przyszłości młodego lidera? Jeden z polityków lewicy tłumaczy, że chodzi o przekroczenie wyniku sprzed dwóch lat. W 2005 r. SLD, SdPl i Partia Demokratyczna uzyskały wspólnie ponad 17,5%.
Sam Olejniczak jest spokojny o wynik. Osiągniemy minimum 20% - zapewnia i dodaje, że interesuje go budowa silnej centrolewicy pod jego przywództwem.
Jednak według nieoficjalnych informacji problemy Olejniczaka wewnątrz partii narastają od wielu tygodni. Szef Sojuszu sukcesywnie miał się odsuwać od swoich współpracowników, m.in. Kazimierza Chrzanowskiego z Krakowa i Grzegorza Napieralskiego, sekretarza generalnego SLD - zaznacza "Rz".
Z SLD dochodzą sygnały, że jeśli LiD słabo wypadnie w wyborach, przywództwo w partii może przejąć Jerzy Szmajdziński. Już od kilku tygodni miał rozważać konkurowanie z Olejniczakiem na najbliższym kongresie SLD. Sam Szmajdziński nie chciał na ten temat rozmawiać z "Rz".
Zdaniem jednego z polityków LiD start Leszka Millera z listy Samoobrony w Łodzi może osłabić pozycję Olejniczaka w partii właśnie na korzyść Szmajdzińskiego. (PAP)