Niepełnosprawny w akcie desperacji wysadził się w urzędzie w Chinach
Jeżdżący na wózku inwalidzkim Qu Huaqiang wysadził się w urzędzie w Chinach raniąc sześć osób. Co pchnęło go do tak desperackiego czynu? Na to pytanie stara się odpowiedzieć portal BBC News.
06.09.2012 13:48
Niepełnosprawny 49-latek pochodził z małej wioski w położonej na wschodnim wybrzeżu Chin prowincji Szantung. Został sparaliżowany w wyniku wypadku na budowie niemal dwie dekady temu. I od lat słał do władz petycje, oczekując wyższego odszkodowania, niż mu przyznano.
Urzędnicy pozostali niewzruszeni na jego prośby. Qu Huaqiang napisał nawet do samego Wena Jiabao, licząc, że premier Chin pochyli się nad jego losem. Jednak nawet nie otrzymał odpowiedzi.
W końcu zdesperowany 49-latek przygotował ładunki wybuchowe domowej roboty i postanowił wysadzić się w pobliskim urzędzie w poniedziałek. Rannych zostało sześć osób, w tym dwie doznały bardzo poważnych obrażeń twarzy. - Nikt nie chce umierać. Ale to był akt desperacji, dlatego to zrobił - powiedział BBC News Qu Huacheng, 63-letni brat samobójcy.
Jak podkreśla brytyjski portal, w Chinach rośnie liczba ataków na lokalnych przedstawicieli władz. Każdego miesiąca w całym kraju dochodzi do tysięcy protestów. Ludzi mają dość ogromnej korupcji i nadużywania władzy przez urzędników
Ale według państwowych mediów w sprawie Qu Huaqianga urzędnicy postępowali zgodnie z prawem. Mężczyzna dostał adekwatne odszkodowanie i doraźną pomoc ze strony władz. Z tym stanowiskiem nie zgadza się brat ofiary, który twierdzi, że wsparcie nie było wystarczające - pisze BBC News.