Niepełnosprawni w Gdyni będą mieli łatwiej. Miasto wyremontowało zatoczki autobusowe
Łatwiej dla poruszających się na wózkach, rodziców z małymi dziećmi i niewidomych. Gdynia wyremontowała 27 zatoczek autobusowych, przystosowując je na potrzeby osób niepełnosprawnych.
27.07.2015 13:13
Najważniejszą zmianą jest wprowadzenie nowych, profilowanych krawężników, dzięki którym autobus może zaparkować tuż przy przystanku, nie pozostawiając dużej przerwy między chodnikiem. - Dotychczas te normalne krawężniki powodowały, że jeżeli kierowca chciał blisko do niego podjechać, to bardzo często najeżdżał na krawężnik, co groziło uszkodzeniem opony. A jedna autobusowa kosztuje 1000 złotych, za co płacić miał kierowca, który w konsekwencji po prostu bał się podjeżdżać zbyt blisko - powiedziała Beata Wachowiak-Zwara, pełnomocnik prezydenta Gdyni do spraw osób niepełnosprawnych.
Jak dodała urzędniczka, nie zapomniano też o osobach niewidomych i niedowidzących. - Zamontowaliśmy takie fakturowane ciągi w kontrastowych kolorach. Niedowidzący łatwo zobaczą różnice. Do tego są na nich zamontowane takie guzki, które wyczuje każdy, a oznaczają one, że do krawędzi przystanku jest już niedaleko. Poza tym gdzieniegdzie udało się wprowadzić specjalne prowadnice dla osób posługujących się laskami - poinformowała Wachowiak-Zwara.
Najwięcej wyremontowanych zatoczek jest przy ulicach Morskiej, Gryfa Pomorskiego, Unruga i Wielkopolskiej. Inwestycja kosztowała 2,7 mln złotych.