Niemieckie odszkodowania: rozmowy o wyrównaniu strat
W Warszawie rozpoczęła się kolejna runda polsko-niemieckich negocjacji na temat wyrównania strat poniesionych przez Polaków wskutek niekorzystnej wymiany przez Niemców pieniędzy na odszkodowania dla robotników przymusowych. Po ostatnich rokowaniach w Berlinie nadal brak jest porozumienia w tej sprawie.
10.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W rozmowach rozpoczętych w poniedziałek po południu i planowanych na dwa dni uczestniczą m.in. szef Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie Jerzy Sułek i przewodniczący zarządu niemieckiej fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" Michael Jansen.
Kwestią sporną jest wysokość rekompensat dla polskich robotników przymusowych oraz źródła ich finansowania. Szef polskiej fundacji Jerzy Sułek dwa tygodnie temu wyraził nadzieję na szybkie zawarcie porozumienia, tak aby wypłaty mogły rozpocząć się jeszcze w tym roku.
Niemiecka fundacja odszkodowawcza przekazała dotychczas Polakom pieniądze na cztery transze pierwszej raty (75%) odszkodowań, przeznaczone dla ok. 230 tys. osób. Straty poniesione przez polskich poszkodowanych szacowane są dotychczas na ok. 116 mln zł.
Straty te powstały podczas kierowanej przez Deutsche Bank operacji finansowej, kiedy trzy niemieckie banki wymieniły w połowie czerwca, po niekorzystnym dla Polski kursie, 1,325 mld marek, stanowiących całą pierwszą ratę świadczeń dla polskich poszkodowanych. Zgodnie z tzw. umową partnerską między obiema fundacjami, Niemcy powinni wymieniać pieniądze na kolejne transze świadczeń na bieżąco i każdorazowo konsultować się w tej sprawie z polską fundacją.
Pełnomocnik kanclerza Niemiec ds. negocjacji w sprawie odszkodowań dla robotników przymusowych Otto Lambsdorff zarzucił byłemu przewodniczącemu Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie Bartoszowi Jałowieckiemu brak woli do współpracy. Polska fundacja miała na początku przewodniczącego - którego znałem jeszcze z czasów negocjacji - który nie traktował poprawy polsko-niemieckich stosunków jako swego głównego zadania - powiedział Lambsdorff w poniedziałek w Berlinie.
Jałowiecki został odwołany w sierpniu z funkcji przewodniczącego Fundacji. (aka)