Niemieckie media po wyborach: KE się przeliczyła. Musi przyjąć Wiosnę
"Proeuropejskie siły w Polsce przeliczyły się, gdyż za bardzo postawiły na wielkomiejskie elity i zaniedbały prowincję" - pisze "Tagesspiegel". Aby wygrać z PiS-em, koalicja musi się poszerzyć o kolejnych sojuszników.
"Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego obóz proeuropejski w Polsce tryskał optymizmem uważając, że tym razem uda mu się złamać dominację narodowo-populistycznej partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość (PiS)" - pisze we wtorek publicysta „Tagesspiegla” Christoph von Marschall.
Za sukcesem Koalicji Obywatelskiej przemawiał fakt, że siłom proeuropejskim udało się przełamać podziały i stworzyć wspólną listę. Oczekiwano, że eurosceptyczna partia, jaką jest PiS, będzie miała w wyborach europejskich problem z mobilizacją swoich zwolenników.
Dodatkowym wsparciem miał być film "Tylko nie mów nikomu" dokumentujący przypadki wykorzystywania seksualnego w Kościele i próby tuszowania skandalu.
Opozycja rozczarowana
Zdaniem Marschalla wynik wyborów był dla proeuropejskiej opozycji rozczarowujący. "W poniedziałek po wyborach widać było zmartwione twarze. Nawet w tych uważanych za dogodne warunkach znów się nie udało” - czytamy w "Tagesspieglu”.
Niemiecki dziennikarz zwraca uwagę na podział Polski na część zachodnią z większością proeuropejską i wschodnią z dominacją PiS. Wyjątkiem są Warszawa i Kraków, gdzie dominują siły proeuropejskie, jednak przewaga PiS na terenach wokół obu tych miast neutralizuje przewagę liberałów.
PiS zmobilizował starszych wyborców
Jak zaznacza Marschall, PiS-owi udało się zmobilizować wielu starszych wyborców, którzy głosują bezpośrednio po mszy w Kościele. "Liberalni mieszkańcy miast nie docenili przywiązania swoich rodaków do Kościoła i znaczenia wiary dla narodowej tożsamości" - pisze komentator.
Mieszkańcy wiejskich obszarów we wschodniej Polsce różnią się od zachodnioeuropejskich elit - tłumaczy Marschall. Jak dodaje, Polacy często czują się "niezrozumiani i zarzucają mieszkańcom Europy Zachodniej, że lekceważą ich sposób widzenia świata". Proeuropejskie, liberalne siły w Polsce powinny się nad tym zastanowić - radzi komentator.
Aby na jesieni odsunąć PiS od władzy, koalicja proeuropejska musi się jeszcze bardziej poszerzyć, musi włączyć do swojego grona zarówno "Wiosnę", jak i pozostałości po postkomunistycznych socjaldemokratach.
Jacek Lepiarz
Przeczytaj także: Podzielone Niemcy: na wschodzie, też na niemiecko-polskim pograniczu silne AfD, w metropoliach Zieloni
Przeczytaj także: Niemiecki politolog: Kaczyński w Brukseli nie istnieje WYWIAD
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl