"Niemiecki rząd ma dobre intencje"
Większość polskich polityków jest zadowolona z dzisiejszych wypowiedzi kanclerz Niemiec. Angela Merkel wyraziła nadzieję na rzeczowy i merytoryczny dialog polsko-niemiecki. Jednocześnie zapewniała, że ostatnia wystawa zorganizowana przez Związek Wypędzonych nie była nową interpretacją historii. Bronisław Komorowski z PO mówi, że wypowiedź Angeli Merkel świadczy o dobrych intencjach niemieckiego rządu.
Jest to próba myślenia o przyszłości, a nie zagłębiania się w trudne dzieje, co proponują marginalni politycy niemieccy jak pani Steinbach - mówi Komorowski w rozmowie z IAR.
Optymistą jest również Tadeusz Cymański z PiS. Jego zdaniem, dzisiejsze słowa Angeli Merkel to dobry znak na przyszłość. Nadzieja i optymizm to racja dwóch sąsiadów. Mimo że to sąsiedztwo trudne- dodaje.
Ale już szef LPR i wicepremier Roman Giertych twierdzi, że słowa Angeli Merkel to za mało. Podkreśla, że niemiecki rząd powinien wyraźnie odciąć się od inicjatyw Eriki Steinbach. Zbliżanie się rządu do interesów wypędzonych niepokoi bowiem większość Polaków. I ten niepokój wyraża polski rząd - mówi Giertych.
Podczas konferencji prasowej w Berlinie Merkel zasugerowała, że będzie chciała omówić z polskimi władzami m.in. drażliwą dla Polski sprawę rurociągu budowanego na dnie Bałtyku.