Niemiecki kardynał: "Ideologia genderyzmu jest wroga człowiekowi"
"Kościół, jeśli chce pozostać wierny swemu Boskiemu Założycielowi, nie może poza małżeństwem i życiem konsekrowanym błogosławić żadnych innych form życia wspólnotowego" – wskazuje kardynał Gerhard Müller. Jego zdaniem "ideologia genderyzmu ma na celu zniszczenie porządku naturalnego".
Na łamach "Naszego Dziennika" ukazała się publikacja niemieckiego kardynała Gerharda Müllera. Duchowny wzywa do "właściwego rozumienia małżeństwa" i ostrzega, że "związek(…), który jest sprzeczny z wolą Boga, nie może być określany mianem zaaprobowanego przez Boga".
Małżeństwo flagowym pojęciem Kościoła
Kardynał przekonuje, że Kościół nie może zaakceptować żadnych innych form małżeństwa, niż to między kobietą a mężczyzną.
"Odnosi się to nie tylko do związków partnerskich osób ze skłonnościami do tej samej płci. Również związki mężczyzny z wieloma kobietami i kobiety z wieloma mężczyznami nie mogą być przez Kościół błogosławione. Nawet zwyczajnym związkom przyjaźni nie jest formalnie udzielane błogosławieństwo" – pisze duchowny.
"Swawolny konstrukt płciowości"
Zdaniem Gerharda Müllera "wizja człowieka w genderyzmie, który jest społeczno-swawolnym konstruktem płciowości i transhumanizmu, ma charakter czysto materialistyczny, jak gdyby Bóg nie istniał".
W swojej publikacji kardynał przekonuje, że "ideologia genderyzmu jest wroga człowiekowi, ma na celu zniszczenie porządku naturalnego, a w konsekwencji cielesno-duchowej integralności człowieka: człowiek przestaje być uznawany za niepowtarzalną osobę ze wszystkimi wymiarami jej cielesności, z jej historycznymi i społecznymi uwarunkowaniami, stając się biomateriałem, służącym dowolnemu zaspokajaniu przyjemności własnych bądź cudzych".
Kim jest Gerhard Müller?
Kardynał Müller przez pięć lat stał na czele Kongregacji Nauki Wiary, która z urzędu zajmuje się wszystkimi przypadkami nadużyć popełnionymi przez osoby duchowne. Mianował go poprzedni papież Benedykt XVI.
W 2018 roku został odwołany przez papieża Franciszka. Müller krytykował m.in. jego liberalny stosunek do spraw rodzinnych.
Źródło: "Nasz Dziennik"