Niemiecka zakładniczka mówi, że za jej porwaniem stał Zarkawi
Niemiecka archeolog Susanne Osthoff - porwana pod koniec listopada, a uwolniona przed tygodniem w Iraku - jest przekonana, że za jej uprowadzeniem stał szef Al-Kaidy w tym kraju, Jordańczyk Abu Musab Zarkawi.
29.12.2005 | aktual.: 29.12.2005 06:20
Jasno powiedziano mi, kto był w to zamieszany, mianowicie ugrupowanie Abu Musaba Zarkawiego - powiedziała Osthoff w wywiadzie nagranym we wtorek, a wyemitowanym w środę w niemieckiej stacji ZDF.
Za głowę Zarkawiego Amerykanie wyznaczyli 25 milionów dolarów.
Wywiad zarejestrowano w stolicy Kataru, Dausze. 43-letnia Osthoff, która przeszła na islam i wystąpiła w kwefie, nie powiedziała, z jakiego powodu została uwolniona. W pierwszym wywiadzie udzielonym po uwolnieniu stacji Al-Dżazira poinformowała, że porywacze obiecali, że nie zrobią jej nic złego, ponieważ jest muzułmanką.
Osthoff potwierdziła w rozmowie z niemiecką TV, że nie zamierza wracać do Niemiec, ale nie uściśliła, gdzie będzie mieszkać i czy będzie kontynuować wykopaliska w Iraku. Wnioski takie wyciągnięto po poprzednim udzielonym przez nią wywiadzie, a jej decyzja została skrytykowana przez niemieckie MSZ.
Zapytana przez ZDF o tę wypowiedź, odparła, że "jest to kłamstwo" i nigdy nie powiedziała niczego takiego.
Porywacze Osthoff domagali się od władz niemieckich zerwania współpracy z rządem Iraku i grozili jej zabiciem.