Niemiecka prasa o zasługach i zaniedbaniach Papieża
Niemiecka prasa podkreśla w komentarzach wkład zmarłego Papieża w przezwyciężenie komunizmu
w Europie Środkowej i Wschodniej i jego niezłomną walkę o prawa
człowieka i pokój. Niemieccy publicyści piszą zarazem o
zaniedbaniach w dziedzinie wewnętrznych reform struktur Kościoła
katolickiego.
04.04.2005 | aktual.: 04.04.2005 10:27
"Frankfurter Allgemeine Zeitung", w opublikowanym na pierwszej stronie komentarzu, ostrzega przed przedwczesnymi ocenami poszczególnych aspektów działalności papieża Karola Wojtyły. "Dominującym uczuciem jest pustka. Potrzebny jest czas, abyśmy pojęli, kogo straciliśmy. Dopiero, kiedy to zrozumiemy, będziemy wiedzieli, kim był ten rządzący od 1978 do 2005 roku papież. Świat stracił wielkiego sprawiedliwego. Ludzkości będzie brakowało kochającego ludzi Jana Pawła II" - czytamy w "FAZ".
"Sueddeutsche Zeitung" określa zmarłego papieża jako "pasterza narodów". Rok wstąpienia Wojtyły na Stolicę Piotrową (1978) był - zdaniem "SZ" - pierwszym krokiem w kierunku odejścia od sekularyzacji dominującej w epoce rewolucji w Europie. To on unaocznił światu, że nadszedł kres radzieckiego komunizmu - czytamy.
W ocenie liberalno-lewicowego dziennika, największym osiągnięciem Jana Pawła II jest "zmiana kościelnej geografii" i wprowadzenie w życie obietnicy utworzenia Kościoła światowego. Komentator zwraca uwagę na przebudowę Kolegium Kardynalskiego, w którym dzięki Wojtyle już nie tylko Włosi, ale i Europejczycy stali się mniejszością.
"Przebudowa centralnych władz Kościoła oznaczała dowartościowanie biednych, młodych i duchowo witalnych regionów świata wobec dawnych, moralnie zgnuśniałych stref dobrobytu"- czytamy. "Jan Paweł II, śmiertelny wróg komunizmu, nie był przyjacielem kapitalizmu" - dodaje komentator. Papież krytykował zachodnią, a przed wszystkim zachodnioeuropejską dekadencję, równie ostro jak niektórzy muzułmańscy krytycy współczesności - zauważył "SZ".
"Sueddeutsche Zeitung" ocenia, że życie duchowe wewnątrz Kościoła uległo jednak w czasie ostatniego pontyfikatu osłabieniu. Nawet diecezja rzymska musi werbować księży z krajów Trzeciego Świata. Niemiecka gazeta uważa, że największym błędem Kościoła jest odmowa uznania nieodwracalnych zmian w stosunkach między kobietami i mężczyznami oraz w sprawach ludzkiej prokreacji, co szkodzi misji Kościoła.
"Die Welt" podkreśla, że słowa papieża "Nie lękajcie się" doprowadziły do obalenia komunizmu i upadku berlińskiego muru. "To właśnie papież obalił mur. Dziewięć lat temu przeszedł razem z Helmutem Kohlem przez Bramę Brandenburską. Ten historyczny gest jest najdobitniejszym symbolem epokowego zwrotu w historii Europy" - zaakcentował komentator.
Zdaniem dziennika "Tagesspiegel", papież domagał się w "niemal średniowieczny sposób" szacunku dla cierpienia, akceptacji dla tego, co przemijające, a tym samym tego, czego brakuje globalnemu społeczeństwu - cierpliwości. "To dzięki niemu świat ponownie nauczył się współczuć i czekać - pokory wobec losu nie oznaczającej poddania się" - czytamy.
Wydawany w Bonn "General-Anzeiger" upatruje przyczyn popularności papieża, szczególnie wśród młodych ludzi, w jego wiarygodności. "Ten papież był przede wszystkim wiarygodny. Dotyczyło to jego pobożności i niezachwianej determinacji w obronie przekonań, w gotowości do poświęceń i odwadze. Szacunek okazywany mu przez młodzież na całym świecie związany jest z tą wiarygodnością. Nawet, jeśli bardziej uwielbiali jego osobę niż jego nauki, to byli pewni, że ten człowiek jest autentyczny".
"Fuldaer Zeitung" podkreśla, że polski papież był bardziej człowiekiem tradycji niż reform. Licznym wiernym i obserwatorom brakowało reform w strukturach wspólnoty katolickiej. "Dotyczy to zarówno postawy Watykanu wobec zapobiegania ciąży, jak i koniecznego dowartościowania udziału kobiet w działalności Kościoła" - zauważył komentator. "W niczym nie zmienia to jednak ogromnego szacunku dla Jana Pawła II i jego dzieła" - uważa gazeta. Bardzo wielu ludziom będzie brakowało papieża jako "moralnej instancji i ojcowskiego autorytetu w sprawach wiary".
Zdaniem "Hamburger Morgenpost", papież przyczynił się do demistyfikacji kłamstwa, jakim był komunizm. Jednak oszukiwanie samego siebie w takich sprawach jak zapobieganie ciąży, doradztwo w sprawach usuwania ciąży, homoseksualizm czy też wolność wyrażania opinii wewnątrz Kościoła, utrzymywano nadal - dodaje komentator. "Ten papież odmienił świat. Zapomniał jednak o własnym Kościele" - czytamy.
Następny papież nie będzie posiadał historyczno-światowego formatu Jana Pawła II - uważa "Frankfurter Rundschau". Mógłby jednak doprowadzić do podjęcia dialogu wśród katolików oraz Kościoła katolickiego ze światem. "Być może następca Jana Pawła II będzie posiadał to, czego zabrakło Karolowi Wojtyle: odwagę, by doprowadzić do III Soboru Watykańskiego. To byłaby prawdziwa niespodzianka" - czytamy.
Jacek Lepiarz