Niemieccy wypędzeni odcięli się od Pruskiego Powiernictwa
Niemiecki Związek Wypędzonych (BdV), którym
kieruje Erika Steinbach, uzyskał sądowe potwierdzenie swego
stanowiska o zdystansowaniu się od działalności Powiernictwa
Pruskiego, które zamierza starać się o odzyskanie majątków
utraconych w Polsce przez Niemców w wyniku II wojny światowej.
Sekretarz generalny BdV Michaela Hriberski poinformowała o wydanym 12 listopada orzeczeniu Sądu Krajowego w Hamburgu. Sędziowie potwierdzili wcześniejszą tymczasową decyzję z 2 września 2004 roku.
Hriberski podkreśliła, że zarząd BdV już rok temu odciął się od działalności Powiernictwa. "Pomiędzy BdV i tą spółką nie było i nie ma żadnych kontaktów, związków ani współpracy" - czytamy w wydanym przez BdV oświadczeniu.
Stanowisko BdV podawane było w wątpliwość ze względu na fakt, że przewodniczący rady nadzorczej Powiernictwa Rudi Pawelka jest równocześnie szefem Ziomkostwa Ślązaków - jednego z 21 ziomkostw należących do BdV. Sąd zakazał Pawelce rozpowszechniania informacji, że BdV nie zdystansował się od jego Powiernictwa.
Działalność utworzonego w ubiegłym roku Powiernictwa Pruskiego, szczególnie zapowiedź złożenia w polskich i międzynarodowych sądach pozwów z roszczeniami odszkodowawczymi, wpłynęła negatywnie na stosunki polsko-niemieckie.
Polsko-niemiecki zespół prawników na początku listopada doszedł do wniosku, że próby dochodzenia roszczeń przez niemieckich wypędzonych nie mają szansy na powodzenie ani przed sądami polskimi, ani przed trybunałami międzynarodowymi.
Kierowany przez Erikę Steinbach BdV domaga się, aby to rząd niemiecki zapewnił poszkodowanym zadośćuczynienie za straty powstałe w wyniku powojennych wypędzeń z Europy Środkowej i Wschodniej.