Niemcy: zatrute zboże tylko z jednego źródła
Magazyn w Malchin w Meklemburgii-Pomorzu Przednim jest - zdaniem niemieckiego ministerstwa rolnictwa i ochrony konsumenta - jedynym źródłem pochodzenia zboża zawierającego rakotwórczy środek chwastobójczy - nitrofen.
Rząd Niemiec liczy w związku z tym, iż Komisja Europejska nie podejmie decyzji o zakazie importu ekologicznej żywności z Niemiec - powiedział w niedzielę w Berlinie sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa Alexander Mueller.
Naszym zdaniem całkowity zakaz nie jest konieczny - stwierdził Mueller po posiedzeniu sztabu kryzysowego z udziałem przedstawicieli landowych ministerstw rolnictwa.
Komisja rozważała możliwość sankcji wobec Niemiec w związku z podejrzeniem, iż istnieją inne - oprócz magazynu w Malchin - źródła zatrutego zboża. Sugestie takie pojawiły się po wykryciu nitrofenu w kiełbaskach firmy Meica.
Kiełbaski z mięsa indyków wyprodukowano, zanim jeszcze magazyn w Malchin rozpoczął sprzedaż zboża. Oznaczałoby to, że pasza którą karmiono indyki, pochodzić musiała z innego magazynu. Urzędowe badania wykazały jednak, że kiełbaski nie zawierają rakotwórczego nitrofenu.
Mueller wyraził nadzieję, że także Belgia zrezygnuje z zapowiedzianych sankcji. Belgijskie władze postanowiły wstrzymać od poniedziałku import ekologicznej żywności z Niemiec z wyjątkiem produktów, posiadających certyfikat, potwierdzający brak nitrofenu.
Nitrofen może wywoływać choroby nowotworowe oraz powodować zmiany genetyczne płodu. W RFN nie można go stosować od 1988 r. Na terenie wschodnioniemieckich landów zakazano go po zjednoczeniu. (PAP)