ŚwiatNiemcy w karnawał szydzą z polityków

Niemcy w karnawał szydzą z polityków

Ponad trzy miliony osób bawiło się podczas
festynów i pochodów w ostatni poniedziałek karnawału (tzw. Rosenmontag), będący tradycyjnie kulminacyjnym punktem okresu karnawałowego w Niemczech. Uliczne zabawy były okazją do krytykowania i wyśmiewania polityków.

Niemcy w karnawał szydzą z polityków
Źródło zdjęć: © AFP

19.02.2007 22:55

Wyjątkowo hucznie dzień ten obchodzono w Nadrenii. Pochody, które przeszły ulicami nadreńskich miast - Kolonii, Duesseldorfu i Moguncji, zawierały wiele politycznych akcentów, krytycznych zarówno wobec niemieckich, jak i zagranicznych polityków.

Ulubionym motywem autorów gigantycznych lalek, ustawionych na jadących ulicami platformach, była kanclerz Niemiec Angela Merkel i członkowie jej koalicyjnego rządu. W Kolonii przedstawiono ją jako ratownika ubranego w frywolny kostium kąpielowy w barwach narodowych i ratującego tonących obywateli wciąganych w wodną otchłań przez potwory symbolizujące kontrowersyjne rządowe projekty, w tym reformę służby zdrowia. W Moguncji szefową rządu pokazano jako śpiącą lwicę, na której w dwuznacznej pozie zasnął jej główny partner koalicyjny, wicekanclerz Franz Muentefering z SPD.

Suchej nitki nie pozostawiono na premierze Bawarii i szefie bawarskiej CSU, Edmundzie Stoiberze, który niedawno zapowiedział rezygnację z obu stanowisk. Na jednej z platform w Kolonii Stoiber przedstawiony został jako upolowane zwierzę, przywiązane za kończyny do drąga niesionego przez dwóch myśliwych.

Szyderstwa twórców kukieł wymierzone były także w przywódców największych mocarstw. Prezydenta Rosji Władimira Putina pokazano w czapce z napisem "Gas-Putin", nawiązującym zapewne do kontrowersyjnej postaci Rasputina. Rosyjski prezydent dzierżył w rękach kurek gazociągu wypluwającego z siebie banknoty.

Prezydenta USA George'a W. Busha ustawiono natomiast w taki sposób, że musiał wąchać woń wydobywającą się spod włochatej pachy dwukrotnie większego prezydenta Iranu symbolizującego "oś zła". Na innej platformie Statua Wolności dawała Bushowi kopniaka.

Dostało się też neofaszystowskiej partii NPD. W Moguncji przedstawiono ją jako odchody Hitlera klęczącego z opuszczonymi spodniami na platformie. Z obawy przed zamachem neonazistów, twórcy tej lalki odsłonili ją dopiero na kilka minut przed rozpoczęciem parady.

Przechodząc i przejeżdżając ulicami, członkowie karnawałowych stowarzyszeń rozdawali widzom cukierki, czekoladki i inne łakocie. Bardziej przezorni widzowie przynieśli torby i parasole, co pozwoliło im nałapać znacznie większą ilość słodyczy niż gdyby posługiwali się jedynie rękami. Zarówno uczestnicy pochodów, jak i widzowie przebrani byli w kostiumy klaunów, piratów, czarownic. Po zakończeniu pochodów zabawa przeniosła się do restauracji, barów i klubów, gdzie trwać będzie do białego rana.

Tradycja karnawałowych zabaw połączonych z pochodami w Nadrenii sięga średniowiecza. Od początku XIX w. obchody karnawału stały się okazją do wyrażenia protestu przeciwko władzy - początkowo francuskim okupantom, a następnie, po przyłączeniu Nadrenii do Prus, władzom pruskim. Od kilku lat karnawałowe pochody w Rosenmontag organizowane są także w Berlinie i innych miastach Niemiec Wschodnich. (mam)

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)