Niemcy. Spowodowała pięć wypadków w pół godziny. Jedna osoba nie żyje, są ranni
Jedna osoba nie żyje, kilka zostało rannych. To bilans serii wypadków drogowych spowodowanych przez kierującą samochodem 44-latkę. Wydział zabójstw bada motywy.
28.09.2020 20:19
Do tragedii doszło w niedzielę w Nadrenii Północnej-Westfalii. Prowadząca samochód 44-letnia kobieta spowodowała serię wypadków drogowych. Policyjny wydział zabójstw wszczął dochodzenie, na razie nieznane są motywy sprawczyni. Podejrzewane są u niej problemy psychiczne.
Niemcy. Pytania wokół wypadku
Według policji istnieje w tej sprawie wiele wątpliwości oraz pytań. Z pierwszych ustaleń wynika, że cierpiąca na chorobę mentalną kobieta w niedzielę rano w dwóch nadreńskich miejscowościach - Lienen i Lengerich - w ciągu 30 minut spowodowała pięć kolizji. Podczas ostatniej wjechała w grupę rowerzystów. 47-letni mężczyzna zmarł na miejscu. Sprawczyni następnie uderzyła samochodem w drzewo, odnosząc ciężkie obrażenia. Jednocześnie, lekko ranny został 72-letni mężczyzna.
Blisko pół godziny wcześniej, kobieta spowodowała wypadek z udziałem pary innych rowerzystów, w wieku 63 i 64 lata. Stan obydwojga określono jako poważny, ale niedługo będą mogli opuścić klinikę. Rzecznik prokuratury w Münster, Martin Botzenhardt poinformował, że pozostałe kolizje spowodowały spore straty materialne i uszkodzenie mienia.
Niemcy. Śledztwo ws. serii wypadków w toku
Kierująca samochodem kobieta tuż po serii wypadków nie była zdolna do wzięcia udziału w przesłuchaniu. Wydział zabójstw na razie przeprowadził jedynie wizje lokalne oraz zebrał zeznania świadków.
Według rzecznika prokuratury trwa ustalanie przyczyn. Jak powiedział, "śledztwo prowadzone jest w kilku kierunkach, pod uwagę są brane różne motywy". Policja sprawdza również, czy seria kolizji nie była świadomym działaniem. Dotychczas jednak nie znaleziono powiązań sprawczyni z ofiarami wypadków oraz innymi poszkodowanymi. Badany jest również stan psychiczny kobiety. Policja ustaliła na razie, że kobieta cierpi na zaburzenia mentalne i od lat znajduje się pod opieką lekarską.