ŚwiatNiemcy: rząd kontroluje arabskie pieniądze dla meczetów

Niemcy: rząd kontroluje arabskie pieniądze dla meczetów

Niemiecki rząd zaostrzył kontrolę funduszy przekazywanych przez kraje arabskie instytucjom islamskim znajdującym się na terenie Niemiec. Nie chce, by dochodziło do wspierania islamskiego ekstremizmu.

Niemcy: rząd kontroluje arabskie pieniądze dla meczetów
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Kawka
Magdalena Nałęcz-Marczyk

28.12.2018 | aktual.: 29.03.2022 13:13

– Zależy nam na tym, by finansowe wsparcie udzielane przez inne kraje instytucjom religijnym (w Niemczech - red.) było transparentne – powiedział w piątek rzecznik niemieckiego MSZ Christofer Burger.

Rzecznik wymienił Kuwejt jako przykład wzorowej współpracy. – Z inicjatywy Kuwejtu współpracujemy bardzo ściśle od 2017 roku. Rząd kuwejcki stara się ze szczególną starannością sprawdzać finansowanie wszystkich projektów na terenie Niemiec – wyjaśnił Burger.

Rzecznik MSZ powiedział, że Berlin prowadzi rozmowy "z całym szeregiem” krajów, odmówił jednak zajęcia stanowiska wobec konkretnych państw – Arabii Saudyjskiej i Kataru.

– Nie mogę udzielać informacji o tych poufnych rozmowach – zastrzegł. Nie potrafił też podać całościowej sumy, jaką kraje arabskie przekazują na działalność placówek muzułmańskich w Niemczech.

Prasa: dziesiątki milionów euro dla meczetów

Jak podał w piątek dziennik "Sueddeutsche Zeitung”, instytucje muzułmańskie w Niemczech otrzymują co roku dziesiątki milionów euro, głównie z Arabii Saudyjskiej i Kataru.

Z raportu sporządzonego w 2016 roku przez niemieckie służby wynika, że środowiska radykalnych muzułmanów w krajach nad Zatoką Perską zabiegają o współpracę z salafitami w Europie, przede wszystkim w Niemczech.

Autorzy raportu wymienili między innymi zakazaną w USA organizację "Revival of Islamic Heritage Society” z Kuwejtu, która próbowała stworzyć w Fellbach-Oeffingen na terenie Badenii-Wirtembergii salaficki ośrodek szkoleniowy. Zdaniem niemieckich służb był to element strategicznego planu, którego celem było prowadzenie islamistycznej działalności misyjnej w południowych Niemczech.

Rząd przeciw radykalnemu islamowi

Niemiecki rząd nie godzi się na rozpowszechnianie na terenie kraju radykalnej wersji islamu i chce lepiej kontrolować przepływ pieniędzy – czytamy w "SZ”. Autorzy cytują ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera, który oświadczył, że "należy skończyć z zagranicznymi wpływami na działalność (niemieckich) meczetów”.

Od wiosny br. niemieckie władze zwracają się do państw znad Zatoki Perskiej, by informowały o przekazywanych funduszach i zgłaszały władzom w Berlinie przypadki występowania przez niemieckie meczety o finansowe wsparcie.

Po zbadaniu przez służby, niemiecki MSZ informuje fundatora, czy popiera przekazanie pieniędzy, czy też ma zastrzeżenia do transferu pieniędzy. Niemieckie władze nie mogą zakazać transferu, ponieważ związki religijne w Niemczech mają wolną rękę w przyjmowaniu pomocy. Instytucje państwowe mogą kontrolować ich konta bankowe tylko w przypadku podejrzenia o terroryzm.

"SZ” zauważa, że kraje arabskie mają wiele możliwości obejścia kontroli. Niektórzy salafici z Północnej Nadrenii-Westfalii zapraszani są na pobyty stypendialne do Arabii Saudyjskiej, gdzie uczęszczają na językowe i religijne kursy. W tych przypadkach nie dochodzi do bezpośredniego przekazywania pieniędzy.

Innym sposobem prowadzenia działalności misyjnej jest wysyłanie do Niemiec i innych krajów europejskich wędrownych kaznodziei w rodzaju Muhammada al-Arifiego, który ma na Twitterze 20 mln zwolenników.

Autorzy zaznaczają, że większość gmin muzułmańskich w Niemczech ma problemy finansowe. Gdy pojawia się bogaty darczyńca, odrzucenie pomocy jest bardzo trudną decyzją.

Źródło: Jacek Lepiarz dla "Deutsche Welle"

Źródło artykułu:Deutsche Welle
niemcymuzułmaniemeczet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (174)