Trwa ładowanie...
d13014h
17-06-2004 02:35

Niemcy przyjeżdżają... śmiecić

Niemcy zacierają ręce, a my za jakiś czas obudzimy się z ręką w śmietniku! Od 1 maja - po wejściu do Unii Europejskiej - obowiązuje swobodny przepływ ludzi, towarów, kapitałów i śmieci. Przygraniczne gminy mają poważny kłopot z turystyką odpadową. Oszczędni Niemcy na terenie Polski pozbywają się uciążliwych odpadów i śmieci. Na swoim terenie musieliby zapłacić za ich wywóz i utylizację. U nas mogą pozbyć się odpadów taniej i praktycznie bezkarnie - pisze "Trybuna".

d13014h
d13014h

Pomagają im w tym polskie półlegalne i działające całkiem na dziko firmy. Na wschodnią stronę Odry trafia niepotrzebne zachodnim sąsiadom wyposażenie biur, mieszkań i garaży: stare meble, zużyty sprzęt agd, zniszczona odzież, buty, a nawet gruz budowlany. Po polskiej stronie powstały półlegalne lub działające na dziko firmy, które zawierają umowy z niemieckimi partnerami, np. domami starców, na podstawie których przyjmują obowiązek uprzątnięcia lokum zajmowanego przez zmarłą osobę. Stare rzeczy, o ile przedstawiają jakąkolwiek wartość, najpierw lądują na giełdzie staroci w Baczynie pod Gorzowem. Te, które są zbędne, lub nie znajdują kupca, trafiają na polskie wysypiska - podaje dziennik.

Podobnie postępują małe firmy budowlane (a są ich setki), które wyspecjalizowały się w remontach mieszkań w Berlinie i innych niemieckich miejscowościach. Sporą część odpadów budowlanych murarze zabierają ze sobą do Polski, gdy wracają na nocleg. Tylko w maju Lubuska Straż Graniczna nie wpuściła do naszego kraju 27 ciężarówek wypełnionych po brzegi śmieciami i rupieciami. "Z jednej strony mamy dyrektywy, by nie utrudniać przekraczania granicy, z drugiej musimy zapobiegać przypadkom wwożenia do Polski śmieci i odpadów bez zezwolenia. To jedno z głównych naszych zadań" - mówi Mariusz Skrzyński z Lubuskiej Straży Granicznej - informuje gazeta.

Kto kontroluje zamknięte, zaplombowane tiry, które mogą przewozić beczki lub kontenerki z odpadami niewidocznymi dla oka - pytam oficera? "Nikt. I w praktyce nie jest to możliwe. Straż graniczna po 1 maja nie może kontrolować ruchu towarowego. Obowiązują przepisy o swobodzie obrotu gospodarczego. Nasze przejścia graniczne przekracza w ciągu doby 10 tys. ciężarówek i ponad 30 tys. pojazdów osobowych lub dostawczych. Ponieważ widzimy zagrożenie, robimy wyrywkowe kontrole" - wyjaśnia Mariusz Skrzyński - pisze "Trybuna". (PAP)

d13014h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13014h
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj