Niemcy ostro oceniają wynik Scholza. "Ostatnie ostrzeżenie"
Niemiecka chadecja CDU/CSU zdobyła największe poparcie w wyborach europejskich w niedzielę. Żółta kartka dla koalicji Olafa Scholza - brzmią komentarze w Niemczech. Prasa pisze, że w partii zrobi się niespokojnie.
09.06.2024 | aktual.: 09.06.2024 21:38
Według wyników exit poll przeprowadzonych przez ośrodek infratest dimap wybory do Parlamentu Europejskiego w Niemczech wygrała chadecja CDU/CSU, otrzymując 29,6 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasowała się populistyczno-prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD), na którą głosowało 16,3 proc. wyborców.
Wyniki eurowyborów to żółta kartka dla koalicji rządzącej SPD, Zielonych i liberalnej FDP. Według pierwszych prognoz socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) kanclerza Olafa Scholza uzyskała 14,1 proc. głosów, zaś Zieloni – 12,1 proc. Na trzecią partię niemieckiej koalicji, liberalną FDP głosowało 4,9 proc.
Założona na początku roku partia lewicowa Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) zdobyła 5,7 proc, zaś Partia Lewicy – zaledwie 2,8 proc.
Frekwencja wyborcza w Niemczech wyniosła 64 proc.
Do podziału 96 mandatów
W europarlamencie zasiada 96 europosłów z Niemiec. Według prognoz CDU może liczyć na 23 mandaty, a jej siostrzana bawarska CSU – na 6. Socjaldemokratom przypaść może 14 miejsc, Zielonym – 12, zaś FDP – pięć.
Sojusz Sahry Wagenknecht może uzyskać sześć miejsc w PE, a Lewica ma szansę na trzy mandaty.
Pozostałe mandaty podzielone zostaną pomiędzy małe ugrupowania, które startowały w eurowyborach i uzyskały głosy. W przypadku wyborów do PE w Niemczech nie obowiązuje 5-procentowy próg wyborczy.
Dotkliwe straty Zielonych
W porównaniu do eurowyborów w 2019 roku największe straty ponieśli niemieccy Zieloni – aż 8,4 punktu procentowego, a także Lewica – minus 2,7 punktu. SPD straciła 1,7 punktu procentowego, a FDP – 0,5 punktu. Nieznacznie gorszy wynik niż pięć lat temu uzyskała też bawarska chadecja CSU (minus 0,2 pkt).
Najwięcej zyskała AfD – 5,3 punktu procentowego. Nieco lepszy wynik uzyskała tez CDU (plus 0,7 pkt).
Zobacz także
SPD: "Gorzki wynik"
Rządząca w Niemczech SPD nie kryje rozczarowania wynikiem wyborów. – To dla nas gorzki wynik. Jestem osobiście rozczarowana – przyznała podczas wieczoru wyborczego czołowa kandydatka niemieckich socjaldemokratów Katarina Barley.
Sekretarz generalny SPD Kevin Kuehnert mówił o "dotkliwej porażce" i zapowiedział dokładne przeanalizowanie przyczyn słabej mobilizacji elektoratu. Jego zdaniem słusznym posunięciem było jednak to, że twarzą kampanii wyborczej SPD był kanclerz Olaf Scholz, którego wizerunek widniał na plakatach partii.
CDU: "Ostatnie ostrzeżenie" dla koalicji
Tymczasem lider opozycyjnej CDU Friedrich Merz uznał, że "wynik eurowyborów to klęska", a zarazem ostatnie ostrzeżenie dla koalicji rządzącej i przede wszystkim – dla kanclerza Olafa Scholza. – Nie może być dalej tak, jak w czasie ostatnich dwóch i pół roku – powiedział podczas wieczoru wyborczego. – Teraz naprawdę trzeba przeprowadzić korektę kursu, co leży w interesie naszego kraju. I wzywam rząd do tego, by uczynił to w nadchodzących dniach – dodał lider chadeków.
Dla premiera Bawarii i szefa bawarskiej chadecji CSU Markusa Soedera słaby wynik koalicji to de facto początek jej końca. Podkreślił, że SPD, Zieloni i FDP straciły jedną czwartą swoich wyborców, a ich sojusz ma przed sobą "jeszcze co najwyżej rok". – Potem ta zjawa musi zniknąć – dodał.
Niemieccy chadecy oczekują, że ich czołowa kandydatka, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen pozostanie na stanowisku przez kolejną pięcioletnią kadencję. Aby to było możliwe, musi uzyskać poparcie niemieckiego rządu Olafa Scholza.
AfD pierwszą siłą na wschodzie Niemiec
Prawicowo-populistycznej AfD nie zaszkodziły za bardzo ujawnione w ostatnich miesiącach skandale, w tym wokół jej czołowego kandydata Maximiliana Kraha, którego współpracownik został aresztowany za szpiegostwo na rzecz Chin. – Po wyboistym początku kampanii wyborczej, na ostatniej prostej wypadliśmy wyjątkowo dobrze – powiedziała mediom współprzewodnicząca AfD Alice Weidel. Wskazała, że AfD jest najmocniejszą siłą we wschodnich Niemczech. To efekt m.n. tego, że "ludzie stali się bardziej krytyczni wobec Europy" – oceniła Alice Weidel.
We wschodnich krajach związkowych Niemiec AfD jest pierwszą siłą polityczną. Według prognoz uzyskała tam 27,1 proc. głosów, o siedem punktów procentowych więcej niż druga CDU.
Wybory w całej UE
W Niemczech uprawnionych do głosowania było około 65 mln osób, w tym około 1,4 mln wyborców w wieku 16 i 17 lat, którzy po raz pierwszy mogli brać udział w wyborach po zmianie ordynacji.
Niedziela była ostatnim dniem wyborów do Parlamentu Europejskiego. W całej UE prawo głosu miało ponad 360 mln obywateli. Wybrali 720 europosłów na pięcioletnią kadencję.
DPA,AFP/ widz
Przeczytaj także: