Niemcy najczęściej głosują w UE na "nie"
Nie Polacy, lecz Niemcy najczęściej głosują na "nie" w procesie podejmowania decyzji w Unii Europejskiej - informuje niemiecka agencja dpa, powołując się na raport opracowany przez berlińską Fundację Nauka i Polityka (SWP).
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez pracowników SWP, Andreasa Maurera i Danieli Kietz, większość decyzji w Radzie (ministrów) UE zapada bez "dramatycznych głosowań", za zgodą wszystkich krajów, a głosowania w oparciu o procedury Traktatu z Nicei należą raczej do wyjątków, stanowiąc 9 do 12% wszystkich decyzji.
"Polska, która dzięki hasłu 'umrzeć za pierwiastek kwadratowy' trzymała tygodniami UE w napięciu, była członkiem Unii wykazującym wyjątkową gotowość do współpracy" - pisze dpa. W roku 2004 władze w Warszawie ani razu nie głosowały przeciwko unijnym projektom, a dwa razy wstrzymały się od głosu. Przeciwko głosowały najczęściej Belgia (pięć razy) i Austria (cztery razy). Niemcy powiedziały dwa razy "nie".
W latach 1994 - 2004 Niemcy zaliczały się do "głównych hamulcowych" Wspólnoty - czytamy w raporcie. Niemieckie rządy głosowały 69 razy przeciwko wspólnotowym projektom, a w 38 przypadkach wstrzymywały się od głosu, przewyższając pod tym względem zdecydowanie Wielką Brytanię (43 głosowania przeciw) i Francję (22).
Autorzy analizy SWP kwestionują także tezę, że nowe kraje UE częściej niż dawni członkowie Wspólnoty przyłączają się do "mniejszości blokujących".
Jak zaznacza dpa, po wejściu w życie w 2009 roku nowego traktatu unijnego, liczba decyzji podejmowanych kwalifikowaną większością głosów zwiększy się, szczególnie w dziedzinie polityki wewnętrznej i sprawiedliwości. Może doprowadzić to do wzrostu w przyszłości liczby kontrowersyjnych spraw - pisze dpa.
Obowiązujący obecnie system nicejski daje Polsce tyle samo głosów (27) co Hiszpanii i tylko o dwa głosy mniej niż krajom największym - Niemcom, Wielkiej Brytanii i Francji. System podwójnej większości, który zgodnie z przyjętym w ubiegłym tygodniu na szczycie UE w Brukseli ma stać się częścią nowego traktatu, przewiduje, że do podjęcia decyzji potrzeba co najmniej 55% państw Unii reprezentujących co najmniej 65% jej ludności.
Na wniosek strony polskiej, przywódcy 27 krajów Wspólnoty postanowili, że nicejski system głosowania będzie obowiązywał aż do 2014 roku. Po tym terminie zacznie obowiązywać nowa zasada podwójnej większości, jednak przez kolejne trzy lata każdy kraj będzie mógł zażądać głosowania w systemie nicejskim. Jeśli uda mu się stworzyć mniejszość blokującą, decyzja nie zapadnie. Możliwość opóźniania niekorzystnych decyzji będzie istniała także po roku 2017.